Kazimierz Lewalski
Nie wie, co to nuda i od kilkunastu lat sprawnie obsługuje komputer oraz telefon komórkowy. Ceni sprzęt nowej generacji, chętnie używa też internetu, za pośrednictwem którego korzysta m.in. z mediów społecznościowych, śledzi wiadomości i czyta porady medyczne.
Kazimierz Lewalski urodził się 20 kwietnia 1921 roku w Brzoziu (powiat brodnicki) jako syn Franciszki i Teofila Lewalski. Wychowywał się wspólnie z trzema siostrami i pięcioma braćmi. Ojciec z zawodu był krawcem, a matka zajmowała się domem. W rodzinnej miejscowości ukończył szkołę podstawową.
W wieku 16 lat razem z rodzicami przeprowadził się do Wąbrzeźna, gdzie rodzina zakupiła ziemię. Podczas drugiej wojny światowej zmuszono go do pracy w lokalnym gospodarstwie rolnym przejętym przez niemieckiego urzędnika. Po wojnie do 1948 roku służył w wojsku. W tym samym roku stanął na ślubnym kobiercu z panią Eugenią. Para wspólnie spędziła 68 lat i doczekała się 3 dzieci oraz 4 wnucząt.
Do 1965 roku pan Kazimierz pracował w Wielobranżowej Spółdzielni Pracy „Przyszłość” w Wąbrzeźnie, gdzie był mechanikiem. Później, do czasu przejścia na emeryturę w 1986 roku, obsługiwał piec w internacie wąbrzeskiego Zespołu Szkół Zawodowych. Dodatkowo wspólnie z żoną zajmował się prowadzeniem gospodarstwa rolnego, udzielał się także w Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych.
W wolnych chwilach lubił czytać książki i zajmować się pszczelarstwem. Obecnie do jego głównych zainteresowań należą multimedia. Żeby móc swobodnie komunikować się z mieszkającym w Stanach Zjednoczonych synem, nauczył się obsługi komputera i telefonu komórkowego. Lubi spacerować i spędzać czas na świeżym powietrzu. Jest bezkonfliktową osobą. Uważa, że zaawansowany wiek nie stanowi powodu do narzekania i nudy.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
Maj 2021 r.