Żnin dziękuje za cenne wskazówki i pozdrawia!
Rozmowa z Jolantą Serocką, polonistką w X LO w Toruniu i doradcą metodycznym w Toruńskim Ośrodku Doradztwa Metodycznego i Doskonalenia Nauczycieli
Rozmowa z Jolantą Serocką, polonistką w X LO w Toruniu i doradcą metodycznym w Toruńskim Ośrodku Doradztwa Metodycznego i Doskonalenia Nauczycieli, prowadzącą zajęcia w zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski Kujawsko-Pomorskiej Szkole Internetowej.
Pani pierwsze zajęcia w naszej e-szkole cieszą się jak dotąd największym powodzeniem, tylko w pierwszych dniach obejrzało je 22 tysiące osób. Jakie to uczucie, kiedy wiadomo, że lekcji słucha tak szerokie audytorium?
Prowadząc lekcję nie byłam tego świadoma. Podjęłam to wyzwanie, aby wesprzeć uczniów w tym szczególnym dla nich czasie i ta intencja towarzyszy mi podczas kolejnych zajęć. Nie myślę o tym, ile osób korzysta z tej propozycji, raczej skupiam się na tym, aby lekcja okazała się jak najbardziej efektywna.
Ta pierwsza lekcja była najtrudniejsza nie tylko z tego powodu, że wymagała przekazania ważnej wiedzy w bardzo krótkim czasie w formie wykładu, ale i z uwagi na spoczywającą na mnie odpowiedzialność dostosowania jej treści do potrzeb wszystkich maturzystów w regionie, a nawet w Polsce. Tematykę kolejnych określają sami uczniowie. Zaplanowałam cykl poświęcony rozprawce maturalnej. Z moich doświadczeń w pracy egzaminatora wynika, iż maturzyści co roku popełniają podstawowe błędy, świadczące o niezrozumieniu charakteru tej formy. Ich konsekwencją jest utrata cennych punktów, niezbędnych w procesie rekrutacji na wymarzone studia.
Jakie są pani refleksje związane z tym doświadczeniem?
Mam wiele refleksji na temat lekcji online, zorganizowanych z takich rozmachem w bardzo krótkim czasie. Jedna z nich dotyczy nas, nauczycieli, zaangażowanych i oddanych całym sercem sprawie. W obliczu największego wyzwania naszych czasów podjęliśmy je z odwagą, mimo lęków, mając na uwadze dobro uczniów.
Druga ma związek z sytuacją uczniów. Na skalę dotąd niespotykaną przystępują oni do przedwczesnego egzaminu odpowiedzialności nie tylko za swój rozwój, ale i swoje dalsze życie. Stwarzamy im możliwość nauki online, z naszą pomocą, ale to oni decydują, czy z niej skorzystają. Budujące jest to, że wielu to robi i docenia nasz wysiłek, dając temu wyraz w komentarzach typu „Żnin bardzo dziękuje za cenne wskazówki i pozdrawia!”
Ostatnia wiąże się z przeświadczeniem, iż wszyscy – uczniowie, nauczyciele, rodzice, wszystkie inne grupy społeczne i zawodowe – potrzebujemy dostrzec w sobie najpierw człowieka, a potem role, które w życiu pełnimy. Wtedy dobro drugiego człowieka stanie się ważniejsze od naszych, często wygórowanych, oczekiwań. Wtedy zamiast wzajemnych pretensji pojawi się życzliwość i czułość, o którą apelowała nasza noblistka Olga Tokarczuk.
Jak pani ocenia skuteczność e-edukacji na poziomie podstawówek i liceów? Od czego ta skuteczność zależy?
Moim zdaniem z dzisiejszej perspektywy za wcześnie na ocenę skuteczności e-edukacji [na tym poziomie]. Jej skuteczność, podobnie jak skuteczność nauki w tradycyjnym rozumieniu, w dużej mierze zależy od chęci i zaangażowania ucznia, który, bardziej lub mniej świadomie, korzysta ze swojej autonomii. Jeżeli uczniowi zależy na własnym rozwoju, znajdzie odpowiedni sposób, aby osiągać swoje edukacyjne cele. Czasem wystarczy mu w tym nie przeszkadzać, a inspirować, zachęcać, motywować.
Nasz region, nasz kraj i świat przechodzą trudny czas. Czy, pani zdaniem, zamknięte szkoły, brak regularnych lekcji i brak osobistych kontaktów nauczyciel-uczeń odbiją się jakoś na sytuacji dzisiejszych uczniów – teraz i w przyszłości?
Swojej odpowiedzi nadam szerszy kontekst. Wszyscy doświadczamy dotykalnego jak nigdy strachu o życie własne i bliskich nam osób. Strach ma znaczący wpływ na naszą teraźniejszość, determinuje też myślenie o przyszłości. Tym większego znaczenia nabiera skupienie na innych, ważnych dla nas celach. Skupienie, które ocala przed beznadzieją. Skupienie, które nadaje poczucie sensu – w świecie, który już nigdy nie będzie taki sam.
Zatem niech każdy z nas w tych warunkach skupi się na tym, co nadaje jego życiu sens – na wzmacnianiu wiary, budowaniu relacji z samym sobą i innymi, pracy czy nauce. Skoro nie możemy korzystać ze znanych nam sposobów osiągania tych celów, korzystajmy z nowych. Zamknięcie szkół nie oznacza braku edukacji. Brak kontaktów osobistych nie oznacza braku relacji nauczyciel-uczeń.
Jak to doświadczenie odbije się na sytuacji nas wszystkich? Może bardziej docenimy to, co do tej pory było na wyciągnięcie ręki, a czego nie zauważaliśmy?
27 marca 2020 r.