Zostawić ślad …
Przypominamy naszą archiwalną rozmowa ze zmarłym w tym roku księdzem kanonikiem Adamem Ceynową, proboszczem parafii WNMP w Chełmnie, laureatem Nagrody Marszałka Województwa w dziedzinie kultury w 2018
Parafianie znają księdza przede wszystkim jako duszpasterza, ale niemal wszyscy w Kujawsko-Pomorskiem wiedzą już, że wiele wysiłku i czasu poświęca ksiądz dbałości o zabytkową substancję kościelnych przybytków. Zaczęło się od Świerczynek.
W roku 2004 biskup toruński powierzył mi parafię w Świerczynkach. Położona jest ona ledwie kilkanaście kilometrów od centrum Torunia, tuż za Lasem Piwnickim. Niewielu torunian jednak wie, że jest to parafia „pierwotna” dla niemal całego obszaru Torunia. Została bowiem założona na początku XIII wieku, w czasie misji biskupa Chrystiana. Stąd kościół w Świerczynkach nosi, w tradycji kościelnej, tytuł „matki kościołów Torunia”. Ta niewielka, zbudowana w obecnej formie w XIV wieku, świątynia posiada niezwykły wprost zespół zabytkowego wystroju. Dominują w nim barokowe ołtarze, ambona, stalle i chrzcielnica z baldachimem, ale pozostały w niej także relikty gotyckie o wyjątkowej wartości historycznej – rzeźby Madonny i tak zwane Pietas Domini z głównego ołtarza oraz Pieta, czyli rzeźba Matki Boskiej Bolesnej.
W latach mojego pobytu [w Świerczynkach], dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego, funduszy unijnych, środków wojewódzkiego konserwatora zabytków, gminy Łysomice, a przede wszystkim dzięki zaangażowaniu wspólnoty parafialnej przeprowadzono prace konserwatorsko-restauratorskie większości wyposażenia kościoła, a także elewacji prezbiterium i wieży. Udało się odnowić zabytkową plebanię (tzw. dwór polski) oraz kaplicę w Lulkowie. Wszystkie te obiekty mają swoje ważne miejsce w historii i tradycji kulturowej naszego regionu.
Na terenie parafii w Chełmnie jest aż pięć gotyckich kościołów. Co warto w nich zobaczyć? Jakich działań wobec nich obecnie pilnie potrzeba?
Od roku 2015 miejscem mojej duszpasterskiej pracy jest prastare Chełmno, miasto, którego historia i znaczenie są powszechnie znane. W ciągu wieków Chełmno stanowiło centrum, swego rodzaju punkt odniesienia dla wielu elementów naszego dziedzictwa kulturowego. Warto wspomnieć choćby, iż właśnie od tego miasta swoją nazwę wzięły prawo lokacyjne dla wielu miast polskich i nie tylko czy też istniejąca przez ponad 700 lat diecezja chełmińska.
Materialnym świadectwem wielkości miasta są dziś jego zabytki, a wśród nich chełmińskie kościoły. Większość z nich dzisiaj należy do parafii farnej, co jest ewenementem na skalę polską, a może i światową! Parafia posiada trzy wielkie gotyckie kościoły, farny, pofranciszkański i podominikański, i dwa mniejsze, czyli ekspozytury, św. Ducha i św. Marcina, oraz gotycką kaplicę w bramie miejskiej (podobnie jak Wilno). Każda z tych świątyń jest warta odwiedzenia i każda ma inny charakter. Najbogatsza jest fara, która zachowała wystrój architektoniczny od czasów średniowiecza, zaś wystrój użytkowy głownie z XVII wieku, także z reliktami gotyckimi. Stan zachowania świątyń można określić jako „średni”. W poprzednich latach – znowu dzięki programom [restauracji zabytków] Urzędu Marszałkowskiego, funduszom unijnym, środkom konserwatora wojewódzkiego i zaangażowaniu miasta i powiatu, a także ministra kultury i dziedzictwa narodowego – zrobiono wiele, by dziedzictwo wieków zachować i utrwalić. Ale niewątpliwie wiele jeszcze jest do zrobienia.
W farze na dobre czasy czeka elewacja potężnej świątyni (obecnie w złym stanie); ponadto kaplica Najświętszego Sakramentu, kilkanaście ołtarzy, a ciągle trwają prace przy ołtarzu głównym i wyposażeniu prezbiterium. Kościół podominikański czeka na konserwację pozostałego w nim zabytkowego wyposażenia – czyli ołtarza głównego i stalii prezbiterialnych – oraz odtworzenie instrumentu organowego. Kościół pofranciszkański wymaga ponownego odtworzenia ścian wewnętrznych, a co z tym się wiąże wcześniejszego rozwiązania problemu zawilgocenia terenu. Kaplica na bramie wymaga kompleksowego remontu elewacji i również odwodnienia. Kościół świętego Ducha wymaga wymiany poszycia dachu nawy i remontu wieży.
Widać że pracy jest ogrom i mam świadomość, że wszystkiego nie da się zrobić w najbliższej perspektywie. Wymaga to także zaangażowania środków dla nas obecnie wręcz niedostępnych. Ale robimy co możemy kontynuując prace rozpoczęte przez ks. Zbigniewa Walkowiaka i osób Go wspierających. Kolejne etapy prac są sukcesywnie przygotowywane, na razie w fazie projektowej i dokumentacyjnej.
Czy teraz, po Nagrodzie Marszałka, będzie księdzu łatwiej prowadzić tę część księdza misji?
Trudno przewidzieć. Mogę powiedzieć, że była ona dla mnie zaskoczeniem. Wydawało mi się, i nadal jestem tego zdania, że jako kapłan, któremu powierzono parafię robię to, co do mnie należy i staram się to czynić jak mogę najlepiej. Miło jeśli ktoś to zauważa i docenia, ale nie jest to cel sam w sobie. Chciałbym dobrze przysłużyć się parafii i pozostawić jakiś ślad pracy w Chełmnie, zarówno pod względem duszpasterskim jak i materialnym, a jedno i drugie nie jest wcale łatwe.
17 sierpnia 2018 r. / 31 lipca 2020 r.