Karolewo koło Więcborka
Do obozu w Karolewie, utworzonego na terenie miejscowego majątku, trafiali jesienią 1939 roku mieszkańcy powiatu sępoleńskiego oraz sąsiednich. Przede wszystkim tzw. osadnicy z centralnej i wschodniej Polski, którzy na mocy reformy rolnej z 1925 roku otrzymali ziemię z rozparcelowanych niemieckich majątków.
W obozie byli głodzeni, zmuszani do wyczerpującej pracy i torturowani. Większość osadzonych Polaków rozstrzelano w pobliskich lasach. Praktycznie każdego dnia odbywały się zbiorowe egzekucje, w których ginęło zazwyczaj od 10 do 20 osób. Polaków rozstrzeliwano także w pałacowym parku oraz na okolicznych polach.
Podczas powojennych ekshumacji odnaleziono zwłoki 1781 osób zamordowanych w obozie jesienią 1939 roku. Dotychczas udało się ustalić nazwiska 298 z nich. W gronie ofiar znajdowali się mieszkańcy powiatów: sępoleńskiego, tucholskiego, chojnickiego, bydgoskiego, wyrzyskiego i kościerskiego.
Karolewo wybrano ze względu na położenie, dwór leżał bowiem na uboczu drogi z Więcborka do Sośna, a od odległej o niespełna półtora kilometra wsi Jastrzębiec odgradzał go gęsty las.
Adaptacji zabudowań Karolewa na potrzeby obozu dokonał rządca majątku Otto Karl Bonin. Załoga obozu ulokowała się w pokojach XIX-wiecznego pałacu, podczas gdy więźniów przetrzymywano w pałacowych piwnicach oraz w budynkach gospodarczych majątku (chlewy, magazyny, obory, stajnie). Komendantem obozu został Herbert Ringel – z zawodu siodlarz, jego zastępcą był listonosz Karl Marquardt. Obaj mieszkańcy Więcborka, nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie.