Żadnych korzyści, tylko satysfakcja
Rozmowa z Pawłem Grochowskim, prezesem nagrodzonego marszałkowską nagrodą Hereditas Saeculorum grudziądzkiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
Grupa tworzących towarzystwo entuzjastów – społecznych opiekunów zabytków – od 36 lat z powodzeniem uzupełnia państwowe służby w dziedzinie tworzenia dokumentacji, badań i promocji wiedzy na temat lokalnego dziedzictwa kulturowego, a jak trzeba, skutecznie ponagla urzędników do działania.
Jesteśmy organizacją „kadrową”, to znaczy skupiającą niewielką grupę ludzi. Liczba członków towarzystwa oscylowała zawsze między 15 a 30 osób i tak jest też dzisiaj. Są to jednak osoby bardzo zaangażowane na rzecz swego miasta i ochrony zabytków. Często działają także w innych organizacjach społecznych – to tacy społecznicy z powołania. Poświęcają swoje siły i wolny czas dla dobra wspólnego bez żadnych korzyści – poza satysfakcją. Wśród członków założycieli było dwoje przyszłych honorowych obywateli Grudziądza: lekarka Salomea Sujkowska i nauczyciel Czesław Szachnitowski. Obecnie grudziądzki TOnZ liczy 25 członków. Są to amatorzy w dwojakim znaczeniu tego słowa: miłośnicy zabytków, a jednocześnie nieprofesjonaliści. Nie ma wśród nas historyka sztuki ani konserwatora zabytków. Są nauczyciele, bibliotekarka, prawnik, przedstawiciele zawodów technicznych. Ja jestem lekarzem. Przedział wiekowy rozciąga to od 30 do ponad 80 lat. Dominują jednak ludzie starsi. Mogę powiedzieć, że tworzymy grupę przyjaciół, którą zespalają nie tylko entuzjazm dla działania na rzecz ochrony zabytków, ale również częste spotkania i wspólne coroczne wycieczki autokarowe, które są otwarte także dla chętnych spoza towarzystwa.
Co wskazałby pan jako najważniejsze sukcesy towarzystwa?
Działania interwencyjne TOnZ przyczyniły się do podjęcia prac renowacyjnych i konserwatorskich w kilku grudziądzkich zabytkach. Lobbowaliśmy też na rzecz wpisania kompleksu nadwislańskich spichlerzy na listę pomników historii, co się w końcu udało. Bardziej jednak cieszą akcje o charakterze edukacyjnym, skierowane bezpośrednio do mieszkańców miasta, szczególnie młodzieży, na przykład organizowane przez nas konkursy fotograficzne dotyczące grudziądzkich zabytków.
Od 2009 roku prowadzą państwo kwesty na odnowę konserwatorską grudziądzkiej nekropolii. Co mówi ten obiekt o historii miasta?
Z naszych działań związanych z ratowaniem zabytkowych nagrobków na grudziądzkim cmentarzu farnym jestem dumny najbardziej. W końcu bowiem wzięliśmy dosłownie los niektórych przynajmniej zabytków we własne ręce. Dzięki dobrej współpracy z dysponentem cmentarza, czyli proboszczem parafii św. Mikołaja, oraz wojewódzkim konserwatorem zabytków w Toruniu udało nam się dotąd odnowić prawie 20 nagrobków. Podczas 11 przeprowadzonych kwest zebraliśmy na ten cel ponad 200 tysięcy złotych. Dziękuję przy tej okazji wszystkim wolontariuszom, także spoza TOnZ zbierającym datki, za ich poświęcenie, a mieszkańcom Grudziądza za finansowe wsparcie naszej akcji.
Katolicki cmentarz farny przy ulicy Cmentarnej to niestety obecnie jedyny cmentarz grudziądzki, na którym znajdują się nagrobki mające wartość zabytkową i historyczną. Cmentarze ewangelickie, z bogatymi i okazałymi grobowcami i kaplicami fundowanymi przez dawne bogate rodziny mieszczańskie, niemieckiego głównie pochodzenia, zostały niestety całkowicie zlikwidowane w czasach PRL-u. Na cmentarzu farnym najstarsze groby pochodzą z końca XIX wieku. Do nich należy najcenniejsza tu kwatera grobowa poświęcona rodzinie Georga Jalkowskiego, wydawcy i założyciela pierwszych na terenie obecnej Polski ogródków działkowych. Została też ona odnowiona w pierwszej kolejności. Poza tym pracami konserwatorskimi objęliśmy szereg nagrobków pochodzących z początku XX wieku i z okresu międzywojennego. Kierowaliśmy się głównie ich wartością artystyczną i niekiedy unikatową formą. Są w nich pochowani zarówno grudziądzanie niemieckiego pochodzenia, jak też Polacy, w tym między innymi dwaj piloci wojskowi, którzy zginęli w katastrofach lotniczych.
Niekiedy na napisach nagrobnych widać jak mieszały się nazwiska polskie i niemieckie. To właśnie walor historyczny, uświadamiający współczesnym mieszkańcom wielonarodową przeszłość ich miasta, ma, obok wartości artystycznych, największe znaczenie dla zachowania tego cmentarza dla przyszłych pokoleń.
Gdyby poproszono pana o zareklamowanie Grudziądza szerszej publiczności w kilku słowach – jak brzmiałby ten przekaz?
Warto odwiedzić Grudziądz przynajmniej z dwóch powodów: aby zachwycić się panoramą miasta od strony Wisły, z majestatycznym kompleksem spichlerzy i odbudowaną wieżą zamkową zwaną Klimkiem, oraz aby pospacerować po małej, ale niezwykle urokliwej starówce, którą uważam za jedną z najpiękniejszych w naszym kraju. Przy okazji można zwiedzić ciekawe zbiory grudziądzkiego muzeum i odpocząć w jednej z wielu kawiarenek ulokowanych w tej części miasta. Zapraszam.
25 września 2020 r.