Aktualności

Wręczenie medalu Unitas Durat Irenie Krazińskiej, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Wręczenie medalu Unitas Durat Irenie Krazińskiej, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

Kobiety na medal

Do grona uhonorowanych medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis dołączyły niedawno cztery wyjątkowe kobiety, Irena Krazińska, Stanisława Władysława Kuca, Zofia Kozioł oraz Karolina Niedziałek. Z dostojnymi nestorkami spotkali się członkowie zarządu województwa Aneta Jędrzejewska i Sławomir Kopyść, radny sejmiku województwa Robert Malinowski oraz rzecznik prasowa Beata Krzemińska.

 

– Nie można budować przyszłości bez wiedzy o tym, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. A nasze korzenie to korzenie naszych rodziców, dziadków, pradziadków. Dziękujemy najstarszym mieszkańcom Kujaw i Pomorza za przekazywane doświadczenie i wkład w budowę naszej współczesności – mówi marszałek Piotr Całbecki.

 

W sobotę (13 kwietnia) Irena Krazińska z Rachcina (powiat lipnowski) świętowała setne urodziny. Dobre samopoczucie i zdrowie zawdzięcza aktywności fizycznej, przebywaniu na świeżym powietrzu i zbilansowanej diecie. Zwykła mówić, że w życiu najważniejsza jest zgoda w domu. Pani Irena na świat przyszła w wielodzietnej rodzinie, jako najmłodsze z siedmiorga dzieci Józefy i Józefa Wilmańskich. Urodziła się w Rachcinie (powiat lipnowski). Przez cztery lata przymusowo pracowała w niemieckim gospodarstwie w Bógpomożu (gmina Bobrowniki). W 1948 roku wyszła za mąż za Stanisława Krazińskiego, z którym wspólnie prowadziła gospodarstwo. Doczekali się pięciorga dzieci. Aktualnie mieszka z jednym z synów. Wiele uwagi poświęca zdrowiu, dba o skład i regularność spożywanych posiłków. Gdy tylko pogoda na to pozwala, spaceruje. Jest aktywna, lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, wiele radości daje jej kontakt z bliskimi. Jest szczęśliwą babcią i prababcią.

 

W młodości odważnie działała w partyzantce, Stanisława Władysława Kuca, została uhonorowana najwyższym wojewódzkim odznaczeniem, złotym medalem Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. Będąc łączniczką Armii Krajowej Obwodu Opatów niejednokrotnie ryzykowała swoim zdrowiem i życiem transportując dokumenty. To także wzorowa gospodyni domowa, matka trojga dzieci, mistrzyni domowych wypieków.

Urodziła się 31 marca 1924 roku na terenie dzisiejszych Niemiec. Jedna z trójki dzieci Marianny i Władysława Bukały. Gdy była młodą dziewczyną z rodzicami i rodzeństwem przeprowadziła się na kielecczyznę, tam poznała swojego przyszłego męża Antoniego Kucę. Na ślubnym kobiercu stanęli 16 października 1946 roku. Początkowo mieszkali w województwie zachodniopomorskim w Zalesiu i Lipce, by ostatecznie osiąść w Zamartym (powiat tucholski). Tam pracowali do czasu przejścia na emeryturę w firmie produkującej sadzonki. Wychowali troje dzieci, doczekała się ośmiorga wnucząt, dziewiętnaściorga prawnucząt i czworga praprawnucząt.

Okres II Wojny Światowej odcisnął piętno na życiu Stanisławy. Trudno jej opowiadać o doświadczeniach tamtych czasów. Jest członkinią Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD).

To prawdziwa domatorka, ceni sobie czas spędzany z najbliższymi. Bułki mleczne, drożdżówki i chleby w jej wykonaniu były prawdziwym majstersztykiem. Aktualnie nie gardzi oglądaniem dobrych seriali.

 

Przebojowa i pełna werwy – Karolina Niedziałek – 15 kwietnia świętowała swój okrągły jubileusz. Seniorka wychowywanie dzieci łączyła między innymi z pełnieniem obowiązków sołtysa Sztynwagu (powiat grudziądzki). Jest uzdolniona artystycznie, swoje talenty realizowała w Kole Gospodyń Wiejskich w Rudniku.

Przyszła na świat 2 kwietnia 1924 roku w Kończycach na podkarpaciu jako drugie z siedmiorga dzieci Andrzeja i Karoliny Domoradzkich. Dobrze wspomina czas spędzony w rodzinnej miejscowości. Domoradzcy mieli ponad pięciohektarowe gospodarstwo rolne i duży dom.

W czasie okupacji niemieckiej zostali wysiedleni ze swojej posiadłości. Wówczas jej ojciec wynajął mieszkanie w Rudniku nad Sanem. W czasie okupacji pracowała w lesie, tam poznała swojego przyszłego męża, pochodzącego z naszego regionu, ze Sztynwagu, Jana Niedziałka. W marcu 1945 roku, po wyzwoleniu Grudziądza, Karolina  przeprowadziła się do Sztynwagu, a 10 czerwca stanęła z Janem na ślubnym kobiercu.

Wychowali dziesięcioro dzieci. Doczekała się dwadzieścioro jeden wnucząt, trzydzieścioro dziewięcioro prawnucząt i dziewięcioro praprawnucząt. Aktywnie udzielała się w Kole Gospodyń Wiejskich w Rudniku.

Dużo radości daje jej wyszywanie. Lubi recytować wiersze i  śpiewać. Swoim pozytywnym nastawieniem zaraża wszystkich dookoła.

 

Do grona stuletnich mieszkańców naszego regionu dołączyła także Zofia Kozioł, mieszkanka Wałdowa (powiat sępoleński). Przyszła na świat 8 marca 1924 roku w Piastoszynie (powiat tucholski). Pani Zosia jest uzdolniona manualnie, jej prace zrobione na szydełku, serwety, obrusy, bieżniki i poduszki, niezmiennie zachwycają

Gdy była jeszcze dzieckiem straciła mamę. Szczęśliwie, miała czworo rodzeństwa. W czasie wojny została skierowana na prace przymusowe do Niemiec. Po powrocie do domu zajmowała się dziećmi, dorywczo dorabiała u gospodarzy.

Wyszła za Stanisława pracownika młyna w Włościborzu (powiat sępoleński). Wychowali czworo dzieci. Doczekali się dwanaściorga  wnuków, dwadzieściorga dwóch  prawnuków i praprawnuczki. Robiła na drutach, szydełku.

Pani Zofia jest na bieżąco z wydarzeniami, czytała gazety, ogląda telewizję. Jeszcze niedawno pielęgnowała przydomowy ogródek.

 

Rodziny mieszkańców regionu, którzy w najbliższym czasie kończą sto lat, a także starszych, zachęcamy do kontaktu pod numerem telefonu 56 62 18 344 i adresem e-mail: stulatkowie@kujawsko-pomorskie.pl. Więcej informacji na naszej stronie internetowej w zakładce Rówieśnicy Niepodległej.

 

Beata Krzemińska

rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego

 

16 kwietnia 2024 r.