Rok Powstania Wielkopolskiego

Powstańcy Wielkopolscy ofiarami Zbrodni Pomorskiej

Zaledwie 20 lat po zwycięskim zakończeniu Powstania Wielkopolskiego jego bohaterowie zostali poddani eksterminacji przez hitlerowców. Wielu powstańców zginęło już jesienią 1939 roku, zamordowanych najczęściej przez swoich sąsiadów – Niemców.

 

Po wkroczeniu na teren województwa pomorskiego, jesienią 1939 roku, Niemcy przystąpili natychmiast do akcji „odpolszczania” tej części polskich ziem, którą przyłączono do III Rzeszy. Zaplanowane jeszcze przed wybuchem wojny i przeprowadzone według przygotowanych zawczasu list proskrypcyjnych masowe rozstrzeliwania ludności cywilnej, przede wszystkim inteligencji oraz osób zaangażowanych w umacnianie polskości (w tym Powstańców Wielkopolskich), pochłonęły około 30 tysięcy ofiar. Około, ponieważ Niemcy nie tylko pozbawili ich życia, ale często też tożsamości. By ukryć ślady zbrodni niszczyli wszystkie dokumenty. A w 1944 roku, na kilka miesięcy przed wkroczeniem Armii Czerwonej, wykopali większość ciał pomordowanych i spalili. Sprawcami mordów byli miejscowi Niemcy zrzeszeni w organizacji Selbstschutz Westpreussen, nadzorowani przez SS. Większość z nich uniknęła odpowiedzialności.

 

Wstrząsające świadectwo bestialstwa Niemców opisał Stanisław Lose – powstaniec z Barcina, który ocalał z masowej egzekucji. Aresztowany na początku września 1939 roku osadzony został w obozie w Szubinie. Stamtąd 30 października 1939 roku, wraz z dziewięcioma innych Polaków, został przeprowadzony na teren szubińskiego cmentarza żydowskiego. Lose znalazł się w pierwszej grupie przeznaczonej do rozstrzelania. Kazano mu wskoczyć do przygotowanego wcześniej dołu, po czym Niemcy oddali salwę. Lose upadł i stracił przytomność. Gdy się ocknął, leżały na nim ciała innych zamordowanych. Słyszał jak Niemcy dobili błagające o litość dwie osoby.

 

 „Potem – relacjonował po wojnie Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce – Niemcy przysypali nas warstwą ziemi grubości 25-30 centymetrów. Zaznaczam, że w dole, na mnie leżały zwłoki dwóch zamordowanych Polaków. Uniknąłem całkowitego zasypania piaskiem, a szczególności zasypania głowy, gdyż moja głowa leżała chroniona pod ukośno podkopaną ścianą dołu (…). Słyszałem następnie echa kroków oddalających się Niemców, stuk żelaznej furtki cmentarnej… Po pewnym czasie wyzwoliłem się spod ciężaru leżących na mnie dwóch zwłok i piasku i wyciągnąłem nogi, ukląkłem i wstałem”.

 

Stanisław Lose przeżył wojnę. Ukrywał się na Mazowszu, był członkiem Armii Krajowej.

 

6 października 2018 r., z inicjatywy m.in. samorządu województwa kujawsko-pomorskiego, w Toruniu przy ul. Uniwersyteckiej odsłonięty został Pomnik Ofiar Zbrodni Pomorskiej.