Rolnictwo – dziedzictwo i biznes
Rozmowa z Małgorzatą i Tomaszem Czynszami, starostami tegorocznych dożynek wojewódzkich, hodowcami krów mlecznych w Dobrem-Wsi w powiecie radziejowskim
Prowadzą państwo nowoczesne gospodarstwo, stawiane za wzór dobrych praktyk w produkcji mleka. Od czego zaczynaliście?
Zaczęliśmy od zakupu ziemi. Pierwszą działkę kupiliśmy w 1996 roku i sukcesywnie dokupowaliśmy, w miarę możliwości, kolejne. Przełomowym momentem był rok 2007, w którym przejęliśmy gospodarstwo rodzinne. W tym też roku oddaliśmy do użytku oborę wolnostanowiskową na sto sztuk bydła mlecznego. Obecnie z dzierżawami mamy 82 hektary ziemi. Nowa obora umożliwiła nam wprowadzenie systemu żywienia PMR, to znaczy zastosowanie wozu paszowego i stacji żywienia. Pozwoliło to na zwiększenie efektywności oraz wzrost wydajności do ponad 12 tysięcy litrów od jednej krowy rocznie.
Małgorzata i Tomasz Czynszowie, fot. Mikołaj Kuras
Na wasz sukces składają się doświadczenie i wiedza trzech rolniczych pokoleń.
Hodowlę krów w naszym gospodarstwie zapoczątkował dziadek, a w latach 70., 80. i 90. poświęcił się jej Roman Czynsz, rozwijając stado do 30 krów. Obecnie hodujemy 94 sztuki dojne, całe stado liczy 180 sztuk bydła. W gospodarstwie pracujemy wspólnie z żoną. Bardzo dużo energii i czasu gospodarstwu poświęca nasz syn Łukasz, który aktualnie studiuje na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Zawsze dobrą radą i doświadczeniem wspiera nas senior rodu, który jest bardzo zaangażowany w produkcję. Także córka, choć studiuje na uczelni nierolniczej, pomaga nam w codziennych obowiązkach. Dorywczo zatrudniamy też jednego pracownika.
Małgorzata i Tomasz Czynszowie, fot. Mikołaj Kuras
Państwa syn, a wkrótce także następca studiuje zootechnikę i wiąże przyszłość z rodzinną wsią. Czy był to oczywisty wybór, czy też trzeba było go przekonywać?
Wybór kierunku studiów był wyłącznie decyzją Łukasza. Od wczesnych lat szkolnych na pytanie kim chciałby zostać w przyszłości odpowiadał, że rolnikiem. Aktywnie uczestniczy w zarządzaniu gospodarstwem, bierze udział w szkoleniach na których pogłębia wiedzę i wprowadza nowinki hodowlane w naszym gospodarstwie. Także przygotowanie zwierząt do wystaw bydła spoczywa w jego rękach. Syn Łukasz twierdzi, że ziemia, którą otrzyma po rodzicach, jest nie tylko źródłem jego dochodu, ale także spuścizną po przodkach, o którą trzeba dbać.
Jak zmienia się wasza wieś w ostatnich latach?
Wieś pustoszeje, bo mniejsze gospodarstwa upadają, natomiast większe rozwijają się i stają bardziej efektywne. Ciągła pogoń za zyskiem i wyższymi plonami wymusza na rolnikach rozpaczliwe poszukiwanie wody na potrzeby hodowli i upraw. Martwi mnie, że dotychczas nienaruszone zasoby zaczynają się kurczyć i w przyszłości może zabraknąć wody dla naszych gospodarstw. Musimy coś z tym zrobić.
Małgorzata i Tomasz Czynszowie, fot. Mikołaj Kuras
Czego życzyć kujawsko-pomorskim rolnikom w przededniu dożynek?
W warunkach dekoniunktury we wszystkich działach rolnictwa życzmy naszym rolnikom dobrej pogody, wysokich plonów i korzystnych cen płodów rolnych.
26 sierpnia 2016 r.