Wywiad tygodnia

Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

38 lat na scenie

Rozmowa z Olessią Denissovą, tancerką, solistką Opery Nova, laureatką nagrody zarządu województwa kujawsko-pomorskiego z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki

 

Balet to niezwykle wymagająca dziedzina sztuki, każde piękne pas na scenie jest okupione latami morderczych ćwiczeń.

 

Postanowiłam, że będę tańczyć, kiedy miałam 9 lat. Mama odwiozła mnie do szkoły baletowej w Moskwie. Nigdy nie żałowałam tej decyzji .

 

Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Rosyjski balet to marka, tancerze po szkołach w Moskwie czy Petersburgu tańczą na scenach całego świata. Czym ta tradycja jest dla pani?

 

Balet to nie polityka. Balet to ewolucja ciała i duszy. Mamy swój język baletowy, który łączy wszystkich tancerzy na świecie.

 

Moja recepta na 38 lat na scenie: cierpliwość, rozsądek, intuicja; systematyczne ćwiczenia łączące różne techniki baletowe oraz jogę i akrobatykę. Ważne też, by mieć poczucie humoru.

 

Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP  Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP  Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Od wielu lat tańczy Pani w zespole Opery Nowa.

 

W ciągu 7 lat pracy w Kujbyszewie i 2 lat w Odessie przetańczyłam cały klasyczny repertuar, stopniowo przechodząc od ról zespołowych do solistycznych. To dało mi solidny fundament profesjonalny. W 1992 roku przyjechałam do Polski, poczułam się tu dobrze. Występowałam w Teatrze Muzycznym w Gdyni oraz w operetce i operze w Szczecinie  (obecnie Opera na Zamku – red. Wywiadu tygodnia).  W 1994 roku przeniosłam się do Bydgoszczy i od tej pory jestem solistką baletu w zespole Opery Nova .

 

Tańczyłam między innymi w „Śpiącej królewnie”, „Kopciuszku”, „Kocie w butach” (za kulisami spotkałam się z kompozytorem Bogdanem Pawłowskim), „Królewnie Śnieżce” (w Rosji Śnieżkę, w Bydgoszczy Ptaka). „Don Kichot” i partia Kitri – moja ulubiona i najtrudniejsza rola, tu naprawdę trzeba mieć temperament i kondycję.

 

Olessia Denissova w obiektywie Filipa Kowalkowskiego, w tle bryła Opery Nova, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Plany zawodowe?

 

Moje plany na przyszłość? Nie przestawać ćwiczyć i być w dobrej formie. Chciałabym móc przekazywać swoje doświadczenia młodszym kolegom. Próbowałam tworzyć jako choreograf, fascynuje mnie ta praca, jak również praca nad scenografią. Spotkałam wielu wspaniałych twórców, pedagogów, kolegów. Mój syn kontynuuje moją pasję, tańczy w Teatrze Wielkim w Poznaniu.   

 

29 października 2020 r.