Wielkanoc klasycznie, eko i designersko
Rozmowa z Moniką Kotkiewicz, florystką
Czy w sferze domowych świątecznych dekoracji daje się zauważyć jakieś mody, trendy? Co jest modne na Wielkanoc 2015?
Trendy i mody we florystyce, podobnie jak w branżach modowych i wyposażenia wnętrz, wyznaczane są co roku, kreują je znani i najzdolniejszych w tej dziedzinie. Inspirację czerpią głównie z obserwacji otoczenia, przyrody oraz tego, co jest modne w danym roku w innych branżach. Dekoracja świąteczna (…) musi pasować do naszych pomieszczeń, do naszego stołu.
Co roku organizowane są targi florystyczno-ogrodnicze „Gardenia” w Poznaniu. Prezentują się tam producenci roślin, ozdób do kwiatów oraz importerzy wszelkich bibelotów. Równocześnie floryści prezentują prace konkursowe z wykorzystaniem tych materiałów. Serdecznie polecam wizytę na takim wydarzeniu. Miałam również okazję odwiedzić międzynarodowe targi we Frankfurcie na Menem oraz targi wyposażenia wnętrz w Mediolanie. (…) Wrażenia z tych imprez są niezapomniane.
Na tegoroczną Wielkanoc styliści proponują trzy trendy. Pierwszy dla wielbicieli klasyki: tradycyjne dekoracje w kolorze soczystej zieleni, kolorowe pisanki, wesołe króliczki; serwety z Wielkanocnymi wzorami, a jeżeli kwiaty, to koniecznie w żółto-zielonej kolorystyce, przełamane na stole np. świecznikami lub klamerkami do serwetek, koniecznie w świątecznej stylistyce. Drugi trend kierowany jest do amatorów ekologii. Wielkanoc w wersji eko to naturalne materiały, [rzeczy] inspirowane pięknem przyrody, utrzymane w stylistyce postarzanej. Kolory dominujące to beże, brązy, odzwierciedlające wiejskie krajobrazy. Jeżeli jajka, to najlepiej przepiórcze, (…) nawiązujące do swojskości. Przeplatają się w tym trendzie gałązki wierzby i wiklinowe wianki. Trzeci nurt to Wielkanoc nowoczesna. To przede wszystkim moc kolorów, wyraziste fiolety, seledyny. Dla odważnych kolorowe pisanki, designerskie formy emanujące radością i optymizmem. Mamy, myślę, propozycje skierowaną do każdego, do wyboru, do koloru.
Co pani sama przygotuje we własnym domu?
Jako zwolennik prostoty i klasyki, (…) baczny obserwator natury skłaniam się raczej ku trendowi eko. Czas więc zasiać rzeżuchę, poustawiać tulipany, żonkile, szafirki cebulkowe – i z niecierpliwością wyczekiwać świąt, obserwując swój kawałek wiosennego ogródka w domu. Wybierając dekorację na święta powinniśmy zwracać głównie uwagę na to, żeby nam się podobała i żebyśmy dobrze się z nią czuli w naszych domach.
Czy ma pani jakiś swój ideał domowych dekoracji na szczególne okazje – coś podpatrzonego, coś własnego?
W domu zawsze działam spontanicznie. To, co będzie na moim stole, jest [zwykle] jedną wielką zagadką. Czasami plany są inne, a efekt końcowy inny. Na pewno są to zawsze dekoracje z żywych kwiatów. Nie toleruję żadnych sztucznych ozdób, których na naszym rynku jest całkiem sporo.
Mój czas przedświąteczny zawsze wygląda tak samo, to znaczy jest zwariowany. Pracuję w takiej branży, w której konsument zaspakaja potrzeby zawsze [w ostatniej chwili] (…), czyli [w tym przypadku] krótko przed świętami. W tym czasie jestem bardzo zajęta. Ale nigdy nie brakuje dekoracji kwiatowych i nastroju w moim domu. To prawda, że w przedświątecznej bieganinie często gubimy wymiar duchowy i sens Wielkanocy (czy Bożego Narodzenia). Niestety, taki jest teraz świat, zdominowany przez multimedia, pędzący, zwariowany. Widzę jednak, że nadal jesteśmy wrażliwi, potrafimy zatrzymać się na chwilę, mieć czas na refleksję. Obserwuje to czasami, kiedy klienci wchodzą do mojej kwiaciarni ze słowami „ale tu u pani pięknie, kolorowo, pachnąco” i „mogłabym tutaj spędzić cały dzień”. To miłe reakcje świadczące o tym, że nadal to co piękne, proste i nieskomplikowane potrafi nas zachwycić najbardziej.
Życzę wszystkim wesołych świąt i niesamowitej inspiracji do dekoracji.
26 marca 2015 r.