Sukces wymaga pracy i wytrwałości
Rozmowa z Oskarem Rumińskim, żużlowcem Klubu Sportowego Toruń startującym na motocyklach o pojemności 250 centymetrów sześciennych (cc).
Twoją przygodę z żużlem poprzedziły zmagania na motocyklach typu pit bike.
Ten etap przygotował mnie do speedway’a. Poznałem dzięki niemu atmosferę, która towarzyszy występom. Ponadto, co oczywiste, przyzwyczaiłem się do kontaktu z motocyklem. Wśród różnic pomiędzy obiema dyscyplinami są m.in. inna technika jazdy i prędkość. Tego czasu nie mogę jednak nazwać straconym, dużo się nauczyłem i zdobyłem wiele tytułów, jak chociażby miano drugiego wicemistrza województwa kujawsko-pomorskiego.
Jak dużo pracy wymaga sukces w żużlu?
Każde osiągnięcie w tej dziedzinie sportu to na pewno mnóstwo czasu spędzonego na treningach, ale także w warsztacie oraz w domu, gdzie również pracujemy przy sprawach związanych z żużlem. Trenuję trzy lub cztery razy w tygodniu, po każdej z sesji przygotowuję sprzęt do kolejnego dnia. Po treningu wracam do domu, robię zadania i uczę się do szkoły. Taki tryb życia wymaga wiele wytrwałości. Ale taka jest właśnie droga do sukcesu.
Na co dzień mogę liczyć na ogromne wsparcie rodziców, dziadków i klubowych mechaników. Bez nich ciężko byłoby mi zorganizować swój czas i wypełniać wszystkie obowiązki. Zdarza się na przykład tak, że podczas pobytu w szkole tata przygotowuje dla mnie motocykle. Moim największym żużlowym osiągnięciem do tej pory jest zdobycie trzeciego miejsce w rundzie Indywidualnego Pucharu Polski w kategorii 250 cc na torze w Gdańsku. Wiem, że przede mną dużo pracy.
Jesteś zawodnikiem Klubu Sportowego Toruń. Masz na co dzień okazję oglądać najlepszych zawodników świata. Kto z nich jest twoim wzorem?
Moim idolem jest wrocławianin Maciej Janowski. Oczywiście w Toruniu jest również wielu wspaniałych żużlowców. Zawsze, gdy tylko jest okazja, staram się ich podpatrywać, dzięki czemu mogę podnosić swoje umiejętności i stawać się lepszym zawodnikiem.
Nadchodzący sezon będzie dla ciebie ważny, gdyż będziesz mógł zadebiutować w zawodach z dorosłymi zawodnikami na motocyklach o pojemności 500cc. Nie możesz się doczekać tego momentu?
To prawda, tegoroczne rozgrywki będą dla mnie bardzo istotne. Na początku roku przystąpię do egzaminu na licencję “Ż” w kategorii 500cc. Dopiero po pozytywnym werdykcie rozpocznę zmagania w poważnej rywalizacji. Czeka mnie wiele pracy oraz regularne występy w U24 Ekstralidze (nowo powołanych rozgrywkach ligowych dla zawodników do 24. roku życia – red.) i w zawodach juniorskich. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy, ale jest to dla mnie ważny moment, którego nie mogę przespać. Przygotowania pod sezon 2022 rozpocząłem już w ubiegłym roku. Na szczęście mam wokół siebie wiele życzliwych i pomocnych osób, które chcą uczestniczyć w mojej żużlowej karierze.
3 stycznia 2022 r.