Podejście do życia? Optymistyczne!
Rozmowa z Urszulą Derlicką, prezeską obchodzącego jubileusz piętnastolecia Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Od Nowa w Brodnicy, zrzeszającego m.in. panie po mastektomii
Najciekawsze są inicjatywy, które rodzą się spontanicznie. Takim właśnie projektem jest wasze stowarzyszenie. Jak to się zaczęło?
Stowarzyszenie Od Nowa powstało w lutym 2003 z inicjatywy Elżbiety Błaszkiewicz, rehabilitantki w Spółdzielni Inwalidów w Brodnicy. Pomysł padł na podatny grunt. Ówczesny burmistrz miasta Wacław Derlicki zapewnił środki finansowe, a prezes spółdzielni Andrzej Cegłowski – lokal. Dosyć szybko po mieście rozeszła się wieść o stowarzyszeniu zrzeszającym m. in. amazonki. W pierwszym spotkaniu uczestniczyło 25 osób. To nam uświadomiło, że potrzeba zorganizowania się była pilna! W kwietniu 2003 wybrano władze stowarzyszenia, powstał statut i uporałyśmy się z wszelkimi formalnościami.
Panie były pełne pomysłów, które z wielką energią i oddaniem wprowadzały w życie. Były spotkania z lekarzami, warsztaty psychologiczne, prelekcje dietetyczki, spotkania nad jeziorami przy muzyce, a także prezentacje kosmetyków i majówki przy kapliczkach. Okolica, w której mieszkamy, jest przepiękna. Lasy i jeziora dają możliwość relaksu na łonie przyrody.
Walka z chorobą i cierpieniem przeplata się z dobrymi okresami spokoju i radosnych wydarzeń.
Wiadomo, że osobom w chorobie poza pomocą medyczną najbardziej potrzebne są wsparcie i opieka najbliższych. Były więc i są częścią programu stowarzyszenia wyjazdy do miejsc uświęconych – na modlitewne czuwania oraz coroczne spotkania amazonek u Matki Bożej w Częstochowie.
W kolejnych latach przybywało pań. Przyjmowałyśmy do stowarzyszenia nie tylko amazonki, ale także osoby z innymi schorzeniami nowotworowymi i schorzeniami narządu ruchu. Organizowałyśmy wyjazdy do teatru, opery, filharmonii – do Bydgoszczy, Torunia, Gdańska, Gdyni, Warszawy, Płocka. Nawiązałyśmy bliskie kontakty z amazonkami z innych miast w ramach Federacji Stowarzyszeń Amazonki. (…) Od początku też organizowałyśmy wycieczki do najciekawszych miejsc w kraju, a także do Wilna, Trok, Lwowa, na Słowację. Stowarzyszenie jest właśnie po to, żeby nie siedzieć samotnie, żeby nie załamywać rąk.
Pań stale przybywa. Początkowo było nas czterdzieści, potem pięćdziesiąt, obecnie sześćdziesiąt dwie. Nadal towarzyszą nam lekarze: ginekolog, internista, chirurg naczyniowy, neurolog. To nie tylko prelegenci, to przyjaciele. Mamy zajęcia z rękodzieła, spotkania z firmami rozprowadzającymi bieliznę i protezy dla amazonek, kurs komputerowy, korzystamy z porad stylisty i diabetyka, miasto udostępniło nam basen na rehabilitację. [Nasze] panie brały udział w jarmarkach ekologicznych, organizowały zabawy karnawałowe; od kilku lat wyjeżdżają na turnusy rehabilitacyjne nad morze – do Kołobrzegu lub Krynicy Morskiej.
Na dziesięciolecie Od Nowy burmistrz uhonorował dwanaście koleżanek Medalami Brodnicy za działalność na rzecz stowarzyszenia i lokalnej społeczności
Grupa zintegrowała się podczas wycieczek i różnych działań?
O tak! Zebrania stowarzyszenia odbywają się raz w miesiącu, ale panie są w ciągłym kontakcie telefonicznym. Trzy razy w tygodniu ochotniczki i zarząd pełnią dyżury w siedzibie stowarzyszenia przy ul. Nad Drwęcą 2. (…)
Staramy się też wychodzić poza krąg osób ściśle związanych ze stowarzyszeniem. Przykładem może być seria konferencji pod hasłem „Godna starość”. Dominują tam tematy dotyczące przeciwdziałania ograniczeniom związanym z wiekiem. Ton owym spotkaniom nadają lekarze, psycholodzy, socjolodzy, prawnicy. Wielu z tych ekspertów dzieli się z nami wynikami własnych badań; są jednocześnie doradcami ostrzegającymi przed pułapkami codzienności (ubezpieczenia, porady prawne, bezpieczeństwo, akty notarialne, testament). Z tych konferencji, otwartych dla szerokiej publiczności, chętnie korzystają nie tylko ludzie starsi.
I to nas cieszy. Można się spełniać w rozmaitych sytuacjach życiowych. Nasze podejście do życia jest optymistyczne!
23 lutego 2018 r.