Kuracja w kopalni soli? Trudne, ale możliwe
Rozmowa z dyrektorem Sanatorium Uzdrowiskowego Przy Tężni w Inowrocławiu Adamem Skowrońskim
Kierowana przez pana placówka, całościowo zmodernizowana w latach 2009-2015, jest wśród najdynamiczniej rozwijających się ośrodków leczniczo-rehabilitacyjnych w regionie. Co jest kluczem sukcesu?
Myślę, że przede wszystkim konsekwencja w działaniu i jasno sprecyzowane cele. Kilka lat temu przyjęliśmy strategię dla sanatorium, która – pomimo różnych przeciwności – jest skutecznie realizowana. Wszystkie nasze inicjatywy są odpowiedzią na potrzeby kuracjuszy. Szybka modernizacja i rozbudowa kompleksu sanatoryjnego, jak również niezbędne zmiany organizacyjne, wynikały z konieczności przystosowania do zmieniających się warunków w lecznictwie uzdrowiskowym.
Ważnym czynnikiem sukcesu firmy jest zgrany zespół. Tylko dobrze współpracujący ze sobą ludzie, czujący i rozumiejący stojące przed nimi cele, otwarci, mogą zagwarantować powodzenie przedsięwzięciom.
Dyrektor Adam Skowroński, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl
Do jakiego typu kuracjuszy adresujecie w szczególności waszą ofertę?
Staramy się tworzyć warunki dla zwiększenia udziału w rynku usług komercyjnych, co nie znaczy, że lekceważymy potrzeby kuracjuszy których pobyt finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Odnowiona i nowo powstała infrastruktura służy wszystkim naszym gościom. Mamy w sanatorium 490 miejsc, 30 procent z nich jest zajętych przez osoby w pełni płacące za pobyt i leczenie.
Co zrobić, by gospodarka uzdrowiskowa i turystyka kuracyjna przynosiły nam jeszcze więcej pieniędzy i miejsc pracy?
Dla zwiększenia potencjału województwa w tym segmencie gospodarki należałoby stworzyć i rozwinąć co najmniej jeden oryginalny produkt, który swoją atrakcyjnością przebiłby inne, także wobec potencjalnych klientów z zagranicy. Takim produktem mogłaby być na przykład zrewitalizowana z przeznaczeniem na cele uzdrowiskowo-turystyczne zlikwidowana w latach osiemdziesiątych inowrocławska kopalnia soli. Oczywiście, taka rewitalizacja to trudne i kosztowne przedsięwzięcie, ale dziś nie ma właściwie w tej sferze rzeczy niemożliwych. Skoro buduje się hotele na dnie morza, dlaczego nie mielibyśmy wypompować solanki i udostępnić zwiedzającym części kopalnianych chodników?
Przebywanie w kopalni soli jest korzystne w przypadku wielu chorób, tego rodzaju terapia zaliczana jest do naturalnego leczenia uzdrowiskowego. Niepowtarzalne piękno inowrocławskie kopalni soli mogłoby być magnesem przyciągającym turystów i kuracjuszy z całej Europy. Region stałby się jeszcze bardziej rozpoznawalny, zarówno w lecznictwie uzdrowiskowym, jak i turystyce. Kopalnię w Wieliczce zwiedza rocznie ponad milion osób. Myślę, że nasze podziemia, o wiele piękniejsze od Wieliczki, też byłyby chętnie odwiedzane.
Sanatorium Przy Tężni, ceremonia otwarcia tarasu na dachu nowego piętra, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl
- Czytaj też Zapraszamy do kujawsko-pomorskich kurortów
29 lipca 2016 r.