Wywiad tygodnia

Na zdjęciu od lewej: Marszałek Województwa Piotr Całbecki, stypendystka Malwina Marciniak, Przewodnicząca Sejmiku Województwa Elżbieta Piniewska, podczas wręczenia stypendiów artystycznych.
Wręczenie stypendiów artystycznych, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Chopin, „Wampir” i jazz

Rozmowa z Rafałem Gorzyckim, Malwiną Marciniak i Grzegorzem Wawrzyńczakiem uhonorowanymi przez marszałka Piotra Całbeckiego stypendiami artystycznymi.

 

Wszystko stało się jazzem

 

Rafał Gorzycki, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Rafał Gorzycki, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Napisał pan, że zakochał się w jazzie. Dlaczego?

 

Rafał Gorzycki: – Miałem 16 lat, dopiero poznawałem świat muzyki, a jazz wydał mi się pełen wolności i energii. Grałem już wówczas na perkusji, jednak wciąż nie miałem pomysłu na styl, na jakim chciałbym się skupić. Kiedy usłyszałem Johna Scofielda i Milesa Davisa na Jazz Jamboree – wszytko stało się dla mnie jasne. Potem poznałem Piotra Biskupskiego, dzięki któremu zdałem do szkoły muzycznej. Takie były początki, a później zająłem się komponowaniem. Po studiach kompozytorskich, pisałem coraz więcej muzyki w duchu współczesnej kameralistyki.

 

Z jakiego projektu artystycznego jest pan szczególnie dumny?

 

Rafał Gorzycki: – Trudno jest wartościować i wybierać „dziecko, które najbardziej się kocha”. Sądzę, że byłoby to któreś z prawykonań mojego klasycznego repertuaru. Wymieniłbym również moją najnowszą kompozycję, operę „Lustro mistrza”, nad którą rozpocząłem pracę rok temu w ramach platformy Miasta Muzyki UNESCO. Jej premierę planujemy jesienią 2026 roku.

 

Jak marszałkowskie stypendium wpłynie na pańską twórczość?

 

Rafał Gorzycki: – To ważne wsparcie, bez którego nie powołowym do życia wielu projektów. Sztuka często bywa aktywnością niekomercyjną, która oparta jest na potrzebie twórczej, a nie bilansie ekonomicznym. Takim przedsięwzięciem, które docenił marszałek i komisja stypendialna, jest kontynuacja platformy zrzeszającej kompozytów, wykonawców i sound designerów związanych z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. Cieszę się, że wraz z Mikołajem Saradem i Krzysztofem „Frezeem” Ostrowskim skomponujemy i nagramy utwory na album: „Bydgoski Kolektyw Kompozytorski – Zwei”.

 

Rysuje „Wampira”

 

Grzegorz Wawrzyńczak, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Grzegorz Wawrzyńczak, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Pierwszy komiks, który pan przeczytał to...

 

Grzegorz Wawrzyńczak: – „Przygody Supermana”, który w 1996 roku znalazłem pod choinką. W ten sposób w wieku dziewięciu lat całkowicie zostałem pochłonięty przez komiksy. Miałem szczęście, że rodzice we mnie zaszczepili miłość do komiksów.

 

Którego z bohaterów komiksów szczególnie pan polubił?

 

Grzegorz Wawrzyńczak: – To Corto Maltese – marynarz z komiksów Hugo Pratt’a oraz postać Hellboy’a z twórczości Mike’a Mignoli. Kiedy na wiele lat zostawiłem komiksy i zająłem się innymi dziedzinami sztuki, to ci dwaj bohaterowie na nowo rozpalili we mnie komiksową pasję.

 

O czym opowiada pan w swoich komiksach?

 

Grzegorz Wawrzyńczak: – Komiks jest dla mnie wyjątkowym medium, które łączy literaturę i sztuki wizualne. Dzięki nim mogę opowiadać historię i jednocześnie ją wizualizować. W moim działaniu jest dużo pasji i sentymentu związanego ze wspomnieniami z dzieciństwa, dlatego swobodnie poruszam się w świecie komiksu. Jednak na razie jest dla mnie medium pełnym eksploracji, poligonem artystycznym, dzięki któremu się rozwijam jako twórca, ale dopiero poszukuję w nim swojego głosu. Czuję, że chwila pełnej świadomości w wypowiedzi za pomocą sztuki komiksu dopiero nadejdzie.

 

Jak odbiera pan wyróżnienie przyznane przez marszałka?

 

Grzegorz Wawrzyńczak: – Cieszę się, że twórca komiksów znalazł się na liście stypendystów obok wspaniałych artystów i takich dyscyplin sztuki jak m.in. malarstwo, muzyka, teatr. To nie tylko ogromne wyróżnienie, ale też nagroda za pracę, którą już wykonałem oraz wsparcie pracy, którą wymyśliłem i dopiero wykonam.

 

Nad czym pan teraz pracuje?

 

Grzegorz Wawrzyńczak: – Aktualnie realizuje kilka projektów. W jednym będę rozwijać warstwę graficzną o warstwę audialną opowieści. Chodzi o to, by w komiksie pojawiła się muzyka. Współczesna technologia umożliwia zastosowanie rozwiązań, dzięki którym muzykę będzie można słuchać w trakcie czytania. Kolejną rzeczą nad, którą pracuję jest komiks historyczny o bitwie pod Gorlicami – jednej z najważniejszych w I wojnie światowej. Tworzę też cyklicznie krótkie formy komiksowe do kilku publikacji komiksowych w kraju. Zacząłem pracę nad komiksem, który tworzę w ramach otrzymanego marszałkowskiego stypendium artystycznego. Będzie to powieść graficzna na podstawie „Wampira” Władysława Reymonta.

 

Klasyka i współczesność

 

Malwina Marciniak, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Malwina Marciniak, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Siedzi pani przy fortepianie, by zagrać swój ulubiony motyw muzyczny. Jaki to utwór?

 

Malwina Marciniak: – Literatura fortepianowa jest niezwykle rozległa. Obejmuje kompozycje napisane ponad 300 lat temu, jak i te tworzone współcześnie. Obejmując myślami grupę utworów ulubionych wskazałabym zarówno na repertuar romantyków – Chopina, Schumanna czy Griega, ale również muzykę stworzoną w XX wieku – Debussy’ego, Rachmaninova czy jedną z sonat Aleksandra Tansmana, którą od wielu lat mam w repertuarze. W ostatnich czasach sporo sięgam też po utwory nowsze, fascynując się bogactwem wykorzystanych brzmień i faktur, myślę więc, że wśród ulubionych kompozycji mogłoby znaleźć się miejsce dla jednej z miniatur Williama Bolcoma lub etiud Philipa Glassa.

 

Który z koncertów szczególnie pani zapamiętała?

 

Malwina Marciniak: – Kilka lat temu – jako członek European Union Youth Orchestra – miałam przyjemność wystąpić  na koncercie z okazji setnej rocznicy zakończenia I wojny światowej w katedrze Stephansdom w Wiedniu oraz na koncercie plenerowym przed ponad dwutysięczną publicznością w kompleksie Wolkenturm Grafenegg. Możliwość odbycia międzynarodowej trasy koncertowej z orkiestrą złożoną z muzyków reprezentujących rozmaite kraje i ośrodki muzyczne oraz występy w tak prestiżowych lokalizacjach zajmują istotne miejsce w moich wspomnieniach. Są też ważnym punktem na drodze mojego artystycznego rozwoju. Szczególnie zapamiętałam też swój pierwszy projekt artystyczny realizowany w ubiegłym roku w Colorado w Stanach Zjednoczonych, gdzie przedstawiłam tzw. lecture-recital związany z tematyką niedawno obronionej pracy doktorskiej, poświęconej współczesnej muzyce polskiej. Możliwość zaprezentowania swoich badań na odległym kontynencie, w zupełnie innym środowisku naukowo-artystycznym, stanowiło ogromną inspirację i motywację do dalszych działań. Pozwoliło też na niezwykle cenną konfrontację postaw artystycznych, a także nawiązanie ważnych kontaktów zawodowych, które – mam nadzieję – uda się rozwijać w kolejnych projektach.

 

Czy cieszy panią otrzymane stypendium?

 

Malwina Marciniak: – Zdecydowanie! To niezwykle satysfakcjonujące zostać docenionym w gronie twórców z regionu, w którym działam artystycznie od kilkunastu lat. Cieszę się tym bardziej, iż w projekcie stypendialnym znajdzie się miejsce dla omówienia najnowszej twórczości kompozytorskiej z Pomorza i Kujaw. Ranga i prestiż stypendiów marszałka, a także wysoki poziom artystyczny wszystkich nagrodzonych projektów sprawiają, że znalezienie się w tegorocznym gronie stypendystów stanowi dla mnie duże wyróżnienie.

 

11 kwietnia 2025 roku