Astronomia to jest to
Rozmowa z Zofią Kaczmarek z Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu i Pawłem Ciubą z włocławskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Ziemi Dobrzyńskiej, zdobywcami (ex aequo) drugiego miejsca w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Astronomicznej, członkami polskiej narodowej drużyny na tegoroczną Międzynarodową Olimpiadę z Astronomii i Astrofizyki w Indonezji
Skąd wasze zainteresowanie astronomią?
Zofia Kaczmarek: – [W moim przypadku] zaczęło się właściwie już w pierwszej klasie gimnazjum – przyszłam na kółko astronomiczne i po prostu od razu złapałam bakcyla. Na początku były bardzo proste obserwacje nieba, później z użyciem lornetki – po prostu coraz głębiej wchodziłam w astronomię. Myślę, że pod koniec gimnazjum już wiedziałam, że to jest to i tym chcę się zająć przede wszystkim. |
|
Paweł Ciuba: – Zainteresowałem się tą nauką bazując na tym, co miałem w szkole, ale w szkole mamy tylko podstawy. Astronomii na lekcjach fizyki nie ma zbyt dużo. Musiałem dużo doczytać sam w książkach. Część mam własnych, a część dostałem od osób, które też w tym kierunku działają. I z tych książek się po prostu uczyłem. |
Dlaczego astronomia pociąga?
Zofia Kaczmarek: – To jest niesamowite, że możemy obserwować obiekty, które są tak niesamowicie ogromne i tak niesamowicie daleko – i zbierać o nich informacje. [Dla mnie] zaczęło się od tego, że niebo jest po prostu piękne i zafascynowało mnie to piękno. (..) Ostatnio zaczęłam się zajmować [astronomią także] bardziej teoretycznie. To jest wspaniałe, że możemy zrozumieć i wszystko opisać.
Paweł Ciuba: – Najbardziej interesuje mnie to, jak to się wszystko kręci, jak to wszystko się obraca. Patrząc w niebo zastanawiam się nad tym co będzie za moment.
Czy Ogólnopolska Olimpiada Astronomiczna to trudny konkurs?
Zofia Kaczmarek: – Dla mnie był trudny. Było sześć zadań, w większości teoretyczne, dwa z analizy danych i jedno pod sztucznym niebem planetarium. Dla mnie najtrudniejsza był analiza danych, zadanie z międzynarodową stacją kosmiczną, które [zresztą] wszyscy uznali za najtrudniejsze. Otrzymaliśmy takie dane, że właściwie nie wiedzieliśmy co z nimi zrobić. Trzeba było bardzo wielu kombinacji i dużej wyobraźni przestrzennej. Najbardziej podobało mi się zadanie w planetarium.
Czy byliście w astronomicznym ośrodku uniwersyteckim w Piwnicach?
Zofia Kaczmarek: – (…) Wizyta w obserwatorium w Piwnicach to było coś, co bardzo mocno na mnie wpłynęło. W pierwszej gimnazjum brałam udział w toruńskim zlocie miłośników astronomii, wzięłam udział w konkursie astronomicznym tak właściwie przypadkowo. Później finaliści konkursu mieli okazję nocą wybrać się do Piwnic i to było niesamowite przeżycie. Mogliśmy własnoręcznie ustawiać teleskop, wykonywać przez niego zdjęcia. To miało bardzo duży wpływ na to, że zostałam w astronomii na dłużej.
Paweł Ciuba: – Niebo obserwuje [zwykle] gołym okiem, czasem z pomocą własnego teleskopu.
Wiążecie przyszłość z astronomią?
Paweł Ciuba: – Trudno powiedzieć, ale jest to możliwe.
Zofia Kaczmarek: – Myślę, że tak. (..) [Astronomia] daje mi największe poczucie, że robię to co lubię i że to ma sens. Trudno mi sobie wyobrazić moją przyszłość gdzieś indziej.
10 kwietnia 2015 r.