
Józefa Michalska
z domu Andrzejewska urodziła się 28 kwietnia 1925 roku w województwie mazowieckim. Jej rodzice prowadzili gospodarstwo i wychowywali czworo dzieci. Józefa była najstarsza. Już od najmłodszych lat życie nie szczędziło jej trudnych doświadczeń. Mieszkała wraz z rodziną pod Warszawą, gdzie trafiła do folwarku – tam też rozpoczęła swoją pierwszą pracę.
Kiedy wybuchła wojna, Józefa wciąż uczęszczała do szkoły. Wspomina, jak pewnego dnia okupanci zgarnęli całą jej rodzinę oraz sąsiadów i zapędzili ich do drewnianej stodoły, pilnując z bronią w rękach. W tamtym dramatycznym momencie młoda Józefa wykazała się niezwykłą odwagą – zdołała oderwać deskę w ścianie i uciec do lasu. Po pewnym czasie wróciła do domu, ale wkrótce została rozpoznana przez Niemców. Zabrali ją na bryczkę, grozili jej bronią. Szczęśliwie, jeden z żołnierzy wstawił się za nią. Dzięki temu uniknęła najgorszego i została skierowana do przymusowej pracy na niemieckim folwarku w Wąskim Lesie (powiat makowski, województwo mazowieckie), gdzie spędziła cztery ciężkie lata.
Po wojnie życie nabrało spokojniejszego rytmu. W 1959 roku osiedliła się w Dusocinie (powiat grudziądzki), gdzie mieszka do dziś. Wyszła za mąż za Aleksandra, z którym przeżyła wiele lat wspólnej pracy i rodzinnych radości. Prowadzili gospodarstwo. Doczekali się czwórki dzieci – trzech córek i syna – a potem licznego grona wnuków i prawnuków. Aleksander zmarł w 1997 roku.
Józefa zawsze była osobą pełną ciepła, oddaną rodzinie i pracy. Jej pasją jest szycie i robienie na drutach – do dziś nawleka igłę bez okularów! Mieszka z córką Aliną, która wspomina z wdzięcznością – Mama pomogła mi wychować dzieci, gdy zostałam sama. Opiekuńcza, troskliwa – zawsze dba o wszystkich, o mnie też.
Bliscy mówią o niej z podziwem i miłością. Jest obecna na rodzinnych uroczystościach, zawsze pyta, kiedy znów odwiedzą ją dzieci i wnuki.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
kwiecień 2025 r.