Romana Zwolińska
Wojna, która odcisnęła na niej znaczne piętno sprawiła, że do dziś bardzo przejmuje się losami ojczyzny i jest na bieżąco z wydarzeniami mającymi miejsce w kraju. Ciężko pracowała prowadząc gospodarstwo rolne w Ostrowitem, gdzie zamieszkała po wojnie razem z mężem uczącym w lokalnej szkole.
Romana Zwolińska urodziła się 9 sierpnia 1921 roku w Rużach (powiat golubsko-dobrzyński), gdzie jej rodzice Helena i Józef Karpińscy prowadzili gospodarstwo rolne, na którym dorastała razem z dwiema siostrami. W rodzinnej miejscowości ukończyła szkołę podstawową.
Gdy wybuchła druga wojna światowa miała 17 lat. Przez dwa kolejne lata musiała razem z siostrami pracować dla okupanta, który przejął ich gospodarstwo. W 1941 roku przeniesiono ją do pracy przymusowej u niemieckiej rodziny w Borzyminie (powiat rypiński), a rodzice, zmuszeni do opuszczenia własnego domu, zamieszkali u znajomych.
Pod koniec wojny wyszła za Eugeniusza Zwolińskiego, nauczyciela, z którym wkrótce zamieszkała w budynku szkoły w Ostrowitem (powiat golubsko-dobrzyński), gdzie mąż otrzymał posadę. Wspólnie wychowali trójkę dzieci, dwie córki i syna. Z czasem wybudowali także dom naprzeciwko szkoły, której pan Eugeniusz został kierownikiem. Od lat pięćdziesiątych, kiedy rodzina otrzymała w spadku gospodarstwo rolne, pani Romana zajmowała się jego prowadzeniem.
Jako towarzyska osoba lubiła organizować przyjęcia dla przyjaciół, na których mogła wykazać się swoim talentem kulinarnym. Chętnie brała też udział w organizowanych w szkole wydarzeniach. W wolnych od ciężkiej pracy chwilach czas spędzała w ogrodzie, gdzie troszczyła się o rośliny i hodowała kwiaty. Po przejściu na emeryturę rodzinne gospodarstwo przejął syn.
Pani Romana ma sześcioro wnucząt i ośmioro prawnucząt. Czyta książki i jest aktywną nestorką, która prezentuje niezwykłą mądrość życiową. Od 2013 roku, kiedy w wieku 98 lat zmarł jej mąż, jest wdową.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
Sierpień 2021 r.