Wywiad tygodnia

Grzegorz Heberlejn, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Grzegorz Heberlejn, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

Na rowery z rodziną

Rozmowa z Grzegorzem Heberlejnem – rowerzystą, który od lat uczestniczy w cyklu „Kujawsko-Pomorskie na rowery” i przemierza trasy rajdów wspólnie z córkami

 

Jak się Pan dowiedział o rajdach „Kujawsko-Pomorskie na rowery”?

 

To było tak dawno. Przyznam, że informacje o cyklu znalazłem w internecie śledząc strony z imprezami turystycznymi. Zaczynaliśmy w Toruniu w 2016 roku. Wówczas Martyna miała dwa lata i woziłem ją w siodełku. Pamiętam końcówkę tego rajdu na Barbarce. Córka, która zawsze kaprysiła przy jedzeniu, tym razem zajadała się bułką z kiełbasą z takim apetytem, że oniemiałem. Od tamtego czasu jesteśmy na każdym z rajdów.

 

Grzegorz Heberlejn, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP/ Grzegorz Heberlejn z córką, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Grzegorz Heberlejn, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

„Kujawsko-Pomorskie na rowery” to jazda po trasach parków krajobrazowych całego województwa i zawsze jesteście, jak to rozwiązujecie?

 

Trasy i formuła zwiedzania parków krajobrazowych tak nam przypadły do gustu, że żadne trudności nam niestraszne. Wcześniej pakowaliśmy rowery do pociągu, logistycznie nie było to najłatwiejsze, ale bycie razem i poznawanie nowych miejsc sprawiało nam wielką frajdę. Teraz mamy bagażnik samochodowy. Wielką korzyścią tych imprez są spotkania z ludźmi, którzy tak samo jak my przyjeżdżają z różnych zakątków naszego województwa, a nawet z Wielkopolski, Pomorskiego, czy Mazowieckiego. Po tylu latach już się znamy i rozpoznajemy. Dla mnie ważne jest również wychowanie córek blisko natury. Rajdy to znakomita forma relaksu, bycia blisko z przyrodą i odkrywania pięknych miejsc naszego województwa.

 

Grzegorz Heberlejn, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP/ Grzegorz Heberlejn z córką, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Grzegorz Heberlejn z córką, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Zespół się powiększył?

 

Od dwóch lat jeździ z nami moja młodsza córka Matylda, starsza zadebiutowała na własnym rowerze na rajdzie w Brodnicy w 2019 roku i od tego momentu przemierza wszystkie trasy samodzielnie. Namawiamy też na udział rodzinę, znajomych, nasze turystyczne grono powiększa się z roku na rok. Wiosną z niecierpliwością czekamy na ogłoszenie kolejnej edycji i gorączkowo pracujemy nad zgraniem terminów, aby nie opuścić żadnej z imprez. Zaangażowana w to jest cała rodzina. Nie zawsze się to udaje i w tym roku nie mogliśmy uczestniczy w rajdzie w Kruszwicy, zarezerwowaliśmy już jednak udział w pozostałych sierpniowych wydarzeniach.

 

10 sierpnia 2021 r.