Wywiad tygodnia

Radosław Morawiak, w tle tor do speedrowera, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

Byłem skazany na speedrower

Rozmowa z Radosławem Morawiakiem, zawodnikiem ULKS Mustang Żołędowo, indywidualnym mistrzem świata do lat 16.

 

Wielu osobom, nawet tym, które interesują się sportem nazwa speedrower niewiele mówi. Na czym dokładnie polega dyscyplina, którą uprawiasz?

 

Krótko mówiąc speedrower to sport kolarski, który opiera się na zasadach sportu żużlowego. W biegu uczestniczy czwórka zawodników, którzy pokonują dystans czterech okrążeń. Tory liczą od 60 do 95 metrów. Startujemy spod taśmy jak na żużlu, lecz ma to miejsce z kostki brukowej, betonu lub asfaltu. Nasze rowery są pozbawione hamulców i przerzutek, dzięki czemu są bardzo lekkie. Charakterystyczne są też kierownice dogięte w stronę zawodnika. Rywalizujemy w zawodach indywidualnych, drużynowych lub w parach w rangach okręgowej, ogólnopolskiej, europejskiej i światowej. Speedrower to dyscyplina dla młodszych i starszych. Wśród kategorii wiekowych wyróżniamy: żaków do lat 12, młodzików do lat 14, kadetów do lat 16, juniorów do lat 18, młodzieżowców do lat 23 oraz seniorów między 24. a 39. rokiem życia i weteranów od 40. roku życia.

 

Radosław Morawiak podczas treningu na torze speedrowerowym, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Czy speedrower ma długą tradycję?

 

Wywodzi się z Wielkiej Brytanii. Pierwsze imprezy odbywały się tam już przed drugą wojną światową. Dynamiczny rozwój speedrowera nastąpił dopiero po wojnie. Wówczas ścigano się w kraterach powstałych w wyniku wybuchów bomb. W naszym kraju początki tego sportu sięgają lat dziewięćdziesiątych XX wieku. W pierwszym spotkaniu międzymiastowym  Leszno rywalizowało z Rawiczem. Obecnie na speedrowerowej mapie świata są Australia, Japonia, USA i Nowa Zelandia.

 

Jak wygląda popularność tej dyscypliny w naszym regionie?

 

Na Kujawach i Pomorzu istnieją cztery kluby speedrowerowe: ULKS Mustang Żołędowo, który reprezentuję, TSŻ Toruń – czterokrotny drużynowy mistrz Polski, Drwęca Kaszczorek i BTS „S” Bydgoszcz. Trzy pierwsze brały udział w CS Superlidze i w zawodach ogólnopolskich. Bydgoszczanie z kolei, skupili się na imprezach dla najmłodszych do 12. roku życia.

 

Radosław Morawiak z rowerem w garażu, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Jak zaczęła się twoja przygoda z tym sportem?

 

Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że byłem skazany na speedrower. Mój starszy brat Sebastian, także kiedyś jeździł w barwach Mustanga Żołędowo. W 2010 roku był Indywidualnym Mistrzem Europy Juniorów. Dodatkowo mieszkamy tuż obok miejsca, gdzie jeszcze do ubiegłego roku istniał tor Mustanga w Maksymilianowie, w powiecie bydgoskim. Innej możliwości niż to, abym został speedrowerzystą w zasadzie nie było.

 

Jak wspomniałeś, twój brat ma na swoim koncie wielkie sukcesy. Ty mimo młodego wieku także wiele już osiągnąłeś.

 

Tak, jestem indywidualnym mistrzem świata do lat 16 z ubiegłego roku, indywidualnym mistrzem Polski do lat 18 i indywidualnym II wicemistrzem Polski do lat 23 z tego sezonu. Ponadto mam na swoim koncie wiele innych sukcesów, zarówno w parach, jak i w drużynie. Ostatnio ULKS Mustang Żołędowo sięgnął po Drużynowy Puchar Polski Juniorów oraz po Puchar Polski Drużyn Mieszanych.

 

Radosław Morawiak z rowerem, w tle tor do speedrowera, fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP
Fot. Filip Kowalkowski dla UMWKP

 

Jak wygląda zainteresowanie speedrowerem wśród najmłodszych w regionie?

 

W naszym klubie od zawsze było dużo dzieci i młodzieży. Najmłodsi trenują pod okiem Arkadiusza Słysza oraz Michała i Łukasza Bazelaków, którzy poprzez zabawę uczą ich podstaw speedrowera. Obecnie w klubie mamy także dziewczęta, a najmłodsi zawodnicy to pięciolatkowie. To dowód na to, że speedrower jest praktycznie dla każdego.

 

20 listopada 2020 r.