Posprzeczać się o historię
Rozmowa z doktorem Sławomirem Drelichem, politologiem i etykiem, nauczycielem, publicystą, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, wicedyrektorem I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza z Oddziałami Dwujęzycznymi w Inowrocławiu, laureatem Wyróżnienia Marszałka Województwa 2021 w dziedzinie edukacji
Prestiżowe Wyróżnienie Marszałka Województwa otrzymał pan za turniej debat historycznych „Bohaterowie Niepodległości”. Czym zachęca się dziś młodzież do zgłębiania historii?
Turniej Debat Historycznych „Bohaterowie Niepodległości” to projekt, który zrealizowaliśmy w Liceum Jana Kasprowicza w 2019 roku. Był on skierowany do zaproszonych drużyn licealnych ze szkół województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Drużyny te przyjechały do naszej szkoły, do Inowrocławia, i debatowały ze sobą na temat ojców polskiej niepodległości – nie tylko Piłsudskiego i Dmowskiego, ale także Korfantego, Moraczewskiego i Witosa. Dzięki temu młodzi ludzie mogli poszerzyć swoją wiedzę na temat bohaterów polskiej historii, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Mogli jednak również – i o to nam w naszym projekcie przede wszystkim chodziło – porozmawiać o historii, a nawet posprzeczać się o nią. Co jednak ważne, debaty oksfordzkie zakładają, że sprzeczamy się ze sobą kulturalnie i wyłącznie merytorycznie. Licealiści udowodnili, że kultura dyskusji i życzliwość wobec rozmówcy pozwalają podnieść poziom dyskusji publicznej. Nasz turniej udowodnił, że historia może być dla młodych ludzi pasjonująca, ale warunkiem jest to, że rozmawia się o niej w sposób oryginalny i merytoryczny, a przede wszystkim że młodzi ludzie mogą podczas tych rozmów wykazywać się krytycznym myśleniem.
Na ile w kursach szkolnych i akademickich możliwa jest krytyczna analiza naszych dziejów?
Niestety, podstawa programowa kształcenia licealnego jest po ostatniej reformie edukacji tak bardzo przeładowana, że trzeba naprawdę ogromnej determinacji nauczyciela, żeby znaleźć czas na rozmowy o historii, podczas których młodzi ludzie będą mogli dokonywać ocen i krytyk. Cieszę się, że w mojej szkole mamy na to czas i przede wszystkim że nasi uczniowie chcą to robić. Niestety, nasz polski model kształcenia historycznego jest głęboko przestarzały, dominuje w nim narracja polityczna i wojenna, a obowiązującą perspektywą jest polskocentryczny punkt widzenia. Dużo też w tej naszej edukacji historycznej martyrologii, cierpiętnictwa, ofiar, klęsk i katastrof. Nie ma właściwie nic o historii społecznej, że już nie wspomnę o historii ludowej. Ciągle maglujemy z młodymi ludźmi dzieje polskich elit politycznych, a oni wciąż niewiele wiedzą o dziejach warstwy chłopskiej, z której przecież wywodzi się ponad 95 procent z nas. Debaty są sposobem, aby ten model edukacyjny uczynić bardziej atrakcyjnym dla licealisty.
Na pewno łatwiej krytyczną analizę naszych dziejów uprawiać ze studentami i rzeczywiście robią to oni coraz chętniej – może właśnie dlatego, że niewiele tego mieli w szkole średniej.
Rozmawiamy w przededniu Narodowego Święta Niepodległości. Jakie refleksje budzi w panu ta data?
Żałuję, że od kilku lat 11 listopada tak naprawdę nie jest świętem, które jednoczy wszystkich Polaków wokół tego wspaniałego wydarzenia, jakim było odzyskanie niepodległości po ponad wieku niewoli. Z ogromną zazdrością patrzę, jak swoje święto niepodległości obchodzą Amerykanie: radują się, świętują i wspólnie się bawią. Dla nich ten dzień nie jest okazją do kolejnych sporów i waśni, ale do wspólnej radości. Właśnie takiego przekazu 11 listopada oczekiwałbym od wszystkich mediów, ze wszystkich stron sceny politycznej i od wszystkich środowisk społecznych. Nasza historia dość dobitnie uczy nas, że spory i waśnie zawsze przynosiły nam katastrofę, jednak jakby nie chcemy tej nauki przyswoić. Narodowe Święto Niepodległości i jego piękna symbolika znikają w krzykach ulicznych manifestacji i zdjęciach z warszawskich ulic, na których niekoniecznie widnieją uśmiechy Polaków, raczej zniszczenia wzdłuż ulic.
Życzę sobie i nam wszystkim, aby już wkrótce symbolika tego święta stała się dla nas spoiwem. Wierzę, że wreszcie musi się to stać.
12 listopada 2021 r.