Nie potrafię żyć bez roweru
Rozmowa z Nikolą Różyńską* (ALKS Stal Iglotex Ocetix Grudziądz), brązową medalistką mistrzostw Europy juniorek w kolarstwie torowym, stypendystką sportową marszałka województwa
Jak rozpoczęła się twoja przygoda z kolarstwem?
To był przypadek. Od dziecka lubiłam sport i ruch na świeżym powietrzu. Kiedyś w szkole padło hasło „jedziemy na zawody kolarskie” i właściwie to pojechałam w zastępstwie za moją koleżankę, która była wytypowana. Wystartowałam i… wygrałam gminne zawody. Potem był sukces na wyścigu powiatowym w Grudziądzu. Tam wypatrzył mnie trener Adam Sieczkowski i tak się te koła zaczęły kręcić.
Kolarstwo to ciężki, trudny sport. Szczególnie dla dziewczyn, kobiet. Jak pogodzić naturalną kobiecą delikatność z twardą walką na finiszu na szosie czy na torze?
– Z pewnością dyscyplina, którą uprawiam, wymaga wiele poświęceń. Ale kolarstwo kształtuje charakter i pomaga przejść przez trudne sytuacje życiowe. Mi dało pozytywnego „kopa” i teraz już nie potrafię żyć bez roweru.
Nikola Rożyńska z trenerem Adamem Sieczkowskim, fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
Szybko okrzyknięto cię sportowym talentem. W 2014 roku podwójnie wygrałaś Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, zwyciężając zarówno w jeździe na czas, jak i w wyścigu ze startu wspólnego, do tego dołożyłaś medale w konkurencjach torowych. Jako juniorka w 2015 roku zdobyłaś srebro mistrzostw Europy i byłaś w kadrze narodowej na mistrzostwa świata, gdy wydarzył się ten koszmarny wypadek …
Podczas wyścigu szosowego pod Grudziądzem, który był jednym z ostatnich etapów przygotowań do mistrzostw świata, uczestniczyłam w poważnej kraksie. Miałam uszkodzone narządy wewnętrzne w jamie brzusznej. W stanie śpiączki trafiłam do szpitala, ale dzięki pomocy wielu ludzi dobrej woli wyszłam z tej opresji, choć mój stan był poważny i niemal otarłam się o śmierć. Ale to mnie nie zniechęciło do kolarstwa, tylko jeszcze bardziej utwierdziło w przekonaniu, że będę kolarką!
I zaledwie rok po wypadku wywalczyłaś brązowy medal mistrzostw Europy, a na mistrzostwach świata juniorów zajęłaś czwarte miejsce.
Jestem bardzo zdeterminowana. Brązowy medal wywalczony w wyścigu na 2000 metrów na dochodzenie pokazał, że idę dobrą drogą. Na mistrzostwach świata w eliminacjach wykręciłam trzeci wynik, który jest rekordem Polski, ale w bezpośrednim pojedynku o brąz minimalnie przegrałam, jest więc nad czym pracować.
Nikola Różyńska, fot. Mikołaj Kuras
Jakie cele stawiasz sobie w sezonie 2017?
Mam 19 lat i to jest mój pierwszy rok w gronie młodzieżowców. Chciałabym jak najlepiej wypaść na młodzieżowych mistrzostwach Europy, poza tym zdać dobrze maturę. Z nauką nie mam problemów, w szkole zaliczam wszystko, jak tylko wracam z obozów i startów. A docelowo marzę o starcie w igrzyskach olimpijskich Tokio 2020. Bardzo chcę tam pojechać. Mam nadzieję, że pomoże mi w tym stypendium sportowe marszałka województwa.
*Nikola Różyńska, zawodniczka ALKS Stal Iglotex Ocetix Grudziądz, jest brązową medalistką mistrzostw Europy juniorek w kolarstwie torowym (wyścig na 2000 metrów na dochodzenie), zdobywczynią 4. miejsca na mistrzostwach świata juniorek, wielokrotną medalistką mistrzostw Polski. Rekordzistka Polski, pochodzi z Wałdowa Szlacheckiego w gminie Grudziądz.
Czytaj też Marszałkowskie stypendia dla młodych sportowców
24 lutego 2017 r.