Zyskamy na użeglowieniu Wisły
Rozmowa z Krzysztofem Rychlewskim, uczniem technikum żeglugi śródlądowej w Nakle nad Notecią, zdobywcą drugiego miejsca w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy o Żegludze i Drogach Wodnych, uczestnikiem rejsu promocyjno-badawczego na 450-kilometrowym odcinku Wisły z Gdańska do Warszawy
Co to za szkoła i jakich fachowców kształci?
Nasze technikum istnieje od 1945 roku. Kształci w zawodzie marynarza śródlądowego, absolwenci otrzymują kwalifikacje nawigatorów i mechaników pokładowych. Moja specjalność to technik żeglugi śródlądowej.
Uczę się solidnie i chciałbym pracować w moim zawodzie w Polsce. Niestety, warunki żeglugi na naszych rzekach są takie, że niewiele się na nich w sensie transportowym dzieje. Obawiam się więc, że nie znajdę dobrej pracy w kraju i, podobnie jak wielu moich starszych kolegów, będę zmuszony pracować za granicą.
Czy uruchomienie w przyszłości Wisły jako drogi komunikacyjne zmieni jakoś perspektywy zawodowe twoje i twoich kolegów?
Oczywiście. Uruchomienie Wisły jako uregulowanej, liczącej się w bilansie komunikacyjnym drogi wodnej zasadniczo zmieniłoby tę sytuację. Chciałbym pracować w kraju. Myślę też, że wielu pracujących za granicą marynarzy śródlądowych wróciłoby do domu i tu wykorzystywało swoje kwalifikacje.
Czy w twoim środowisku rozmawia się na temat przyszłości Wisły w aspekcie komunikacyjnym i energetycznym?
To ważne kwestie, które wiążą się nie tylko z osobistymi losami i przyszłością moją i moich kolegów.
Na pewno należy rozpocząć kaskadyzację Wisły, gdyż to jest prawdopodobnie jedyna możliwość okiełznania tej ogromnej rzeki. I trzeba to zrobić jak najszybciej się da, bo będziemy mieć z tego wiele korzyści. Mam na myśli ochronę przeciwpowodziową, produkcję „zielonej” energii elektrycznej, możliwość prowadzenia gospodarki zasobami wodnymi (zapobieganie suszom, nawadnianie upraw) oraz oczywiście warunki do żeglugi, z czym łączy się kwestia impulsów dla rozwoju gospodarczego. Wielkie nadzieje i wielkie możliwości łączą się z planowanym uruchomieniem platformy multimodalnej, która powinna powstać w rejonie Bydgoszczy i Solca Kujawskiego.
Pewne jest też, że nie wystarczy użeglowienie Wisły na kilku odcinkach. Aby czerpać prawdziwe korzyści z żeglugi śródlądowej – dla Polski, dla naszego regionu – trzeba połączyć Wisłę z siecią europejskich dróg wodnych. To jest potrzebne. To jest konieczne. Mamy tradycje, trzeba z nich skorzystać.
- Zobacz też Kontenery na Wiśle
15 maja 2017 r.