Wywiad tygodnia

Fot. Andrzej Goiński/UMWKP
Fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Niepodległość 1918 na Kujawach i Pomorzu

Rozmowa z Krzysztofem Roguckim, historykiem, autorem książki „Józef Piłsudski na Kujawach i Pomorzu”

 

Jest jesień 1918, Polska odzyskuje niepodległość. Co dzieje się wówczas na ziemiach tworzących obecnie nasze województwo? Warto to wiedzieć w rozpoczynającym się roku 100-lecia Niepodległej.

 

Musimy pamiętać o pewnej specyfice charakterystycznej dla Bydgoszczy i Torunia. Gród Kopernika był częścią prowincji Prusy Zachodnie, a Bydgoszcz była regencją prowincji poznańskiej. W Toruniu w listopadzie 1918 odpowiedzią na proklamację niepodległości były patriotyczne wiece i powstanie polskiej rady ludowej. Ścierały się dwie koncepcje odzyskania niepodległości: insurekcyjna, zakładająca wybuch powstania na terenie polskich ziem w zaborze pruskim, i legalistyczna – oczekiwanie na rozwiązanie problemu niepodległości drogą dyplomacji, traktatów pokojowych. Na przełomie stycznia i lutego 1919 zarzucono ostatecznie projekt insurekcyjny, zaś w nowej sytuacji,  po postanowieniach traktatu wersalskiego  przyznających Polsce prawo do Pomorza, samorzutnie powstają polskie towarzystwa, partie polityczne. Ważną kwestią jest zabezpieczenie mienia publicznego przechodzącego w ręce państwa polskiego oraz uzgodnienie z państwem niemieckim szczegółowego planu inkorporacji Pomorza do Polski. Proces ten przebiega bez większych zakłóceń, a kończy go przejęcie  w dniu 18 stycznia 1920 władzy w mieście przez burmistrza Ottona Steinborna i gen. Stanisława Skrzyńskiego.

 

Bydgoszcz, związana administracyjnie z Poznaniem i Wielkopolską, na przełomie grudnia 1918 i stycznia 1919 staje się świadkiem powstania wielkopolskiego. Działania zbrojne nie toczą w samym mieście, ale w jego okolicach: Chmielnikach, Brzozie, Rynkowie. Aktywność polskiego ruchu niepodległościowego idzie w dwóch kierunkach: konspiracyjnym, wspierania powstania, i legalnym, czyli przygotowań do włączenia Bydgoszczy do tworzącego się państwa polskiego. W lipcu 1919, po postanowieniach traktatu wersalskiego przesądzających powrót Bydgoszczy do Macierzy, koordynacją działań monitorujących inkorporację Bydgoszczy do Polski zajął się utworzony Podkomisariat Naczelnej Rady Ludowej, kierowany przez adwokata Melchiora Wierzbickiego. Zwieńczeniem tego procesu było przejęcie władzy cywilnej w mieście 19 stycznia 1920 przez prezydenta Jana Maciaszka i wkroczenie oddziałów Wojska Polskiego dowodzonych przez gen. Dowbór-Muśnickiego.

 

Włocławek, jako część Kujaw Wschodnich, znajdował się w zaborze rosyjskim. W okresie I wojny światowej, w latach 1917-1918, znalazł się w Królestwie Polskim, powstałym za zgodą Niemiec i Austro-Węgier z części ziem polskich zaboru rosyjskiego, okupowanych przez państwa centralne. W listopadzie 1918 miasto bezkolizyjnie włączono do państwa polskiego.     

 

Jakie panowały nastroje społeczne?

 

Musimy pamiętać, że Polacy w zaborze byli poddawani silnej presji germanizacyjnej i nierzadko traktowani jako obywatele drugiej kategorii. W Bydgoszczy na Starym Rynku stał pomnik Fryderyka II, na dzisiejszym Wzgórzu Wolności wieża Bismarcka, Toruń odwiedził cesarz Wilhelm II. I nagle to wszystko odeszło w niebyt. To, co wydawało niemożliwe, stało się faktem. Zapanowały wielki entuzjazm, radość z poczucia podmiotowości, ale i duże oczekiwania społeczne – że nowa Polska będzie sprawiedliwą dla wszystkich.    

           

Fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Marszałek Józef Piłsudski, współtwórca polskiej niepodległości 1918 i naczelnik państwa, odwiedza tereny naszego województwa w 1921 roku. Co to była za wizyta?

 

W maju 1921 r. w Zielone Świątki w Kaliszu prezydent Bydgoszczy Jan Maciaszek w imieniu 41 stowarzyszeń wręczył Marszałkowi Piłsudskiemu zaproszenie do odwiedzin Bydgoszczy, co skonkretyzowało się jako plan odwiedzin miast Pomorza i Kujaw byłego zaboru pruskiego. W czasie wizyty w dniach 5-8 czerwca 1921 Marszałek odwiedził Toruń, Bydgoszcz, Grudziądz. Drogę z Działdowa do Torunia i Bydgoszczy odbył koleją, z Bydgoszczy do Grudziądza statkiem po Wiśle, z Grudziądza do Działdowa samochodem; stamtąd pociągiem powrócił do Warszawy.

 

Po traktacie wersalskim, w nowej sytuacji politycznej, niektórzy przedstawiciele miejscowej ludności niemieckiej wyemigrowali do Rzeszy, co w naturalny sposób zaowocowało repolonizacją wielu dziedzin życia społecznego Pomorza i Kujaw. Należy też wspomnieć o szeroko zakrojonej pracy ministerstwa byłej dzielnicy pruskiej, ukierunkowanej na polityczne, ekonomiczne, kulturowe, komunikacyjne i infrastrukturalne scalenie naszego regionu z resztą państwa polskiego.

 

Wizyta pełniła kilka zasadniczych funkcji. Po pierwsze, w społeczeństwie, które po latach zaborów odzyskało niepodległość, umacniało autorytet państwa polskiego jako wspólnej wartości wszystkich mieszkających tu Polaków. Po drugie, była formą integracji społecznej Polaków mieszkających tu od wieków i tych, którzy przybyli tu z innych zaborów. Po trzecie, podkreślała znaczenie militarne (granica północno-zachodnia) i ekonomiczne (dostęp do morza) naszego regionu. Po czwarte, przedstawiała Polskę jako demokratyczne państwo prawa, w którym prawa mniejszości niemieckiej będą respektowane. Po piąte, była okazją dla lokalnych elit do zaprezentowania swoich osiągnięć oraz występowania do władz centralnych ze szczegółowymi postulatami dotyczącymi regionu.

 

Plan wizyty we wszystkich trzech miastach był podobny: uroczyste powitanie przez przedstawicieli władz samorządowych, centralnych i wojskowych, przejście przed kompanią honorową, triumfalny przejazd przez miasto wśród wiwatujących tłumów, audiencja, odwiedziny szkół, muzeów, pobyt w teatrze, zwiedzanie zabytków i przejażdżka po mieście, uroczyste śniadania, obiady, rauty, na których Marszałek poznał reprezentantów lokalnych elit. Przełomowym momentem wizyty było refleksyjne przemówienie Marszałka Piłsudskiego 5 czerwca w Toruniu, podczas obiadu w Dworze Artusa. Wskazał w nim dramat Polaków walczących o zachowanie tożsamości narodowej pod trzema zaborami.                                                                       

 

Rozpoczęliśmy obchody stulecia odzyskania niepodległości jeszcze w grudniu, będą trwały cały rok. Jak pan sądzi, dla jakiej części społeczeństwa ten jubileusz będzie miał znaczenie?

 

Sądzę, że można tu wyróżnić trzy kategorii osób. Pierwsza to ci, którzy żyją historią na co dzień, a zatem zawodowi historycy, nauczyciele pasjonaci historii, kombatanci, urzędnicy odpowiednich agend, animatorzy kultury, członkowie stowarzyszeń i grup rekonstrukcyjnych, rodziny kultywujące pamięć historyczną, etc. Druga to młodzież szkolna, która spotka się z tym tematem z racji funkcjonowania w systemie oświatowym. Trzecia to osoby, które nie zajmują się historią, mają z nią kontakt przeważnie jedynie dzięki środkom masowego przekazu, ale z uwagi na rangę jubileuszu okazjonalnie zainteresują się tematem. Ci pierwsi wykorzystają jubileusz dla odpowiedniego nadania rangi temu wydarzeniu i do pogłębienia swojej wiedzy historycznej z tego zakresu. W przypadku pozostałych ważne jest przygotowanie tematu w atrakcyjnej formie audiowizualnej, w postaci żywej historii i nadanie mu lokalnego kolorytu, co zresztą w dużej mierze w Toruniu i Bydgoszczy ma miejsce.

 

 

3 stycznia 2018 r.