Prywatnie też słucham jazzu
Rozmowa z Agatą Rożankowską, wokalistką jazzową, tegoroczną stypendystką marszałka województwa
Dlaczego wybrała pani jazz? Które z wielkich wokalistek jazzowych zrobiły na pani największe wrażenie?
Pierwszą styczność z tym gatunkiem muzycznym miałam tak naprawdę nawet o tym nie wiedząc. Kiedy miałam 14 lat, na festiwalu piosenki młodzieżowej, zupełnie nieświadoma tego, co to w ogóle jest jazz, zaśpiewałam kompozycję Krzysztofa Komedy. Po rozdaniu nagród jeden z dziennikarzy zapytał mnie „dlaczego wybrałam jazz?” – dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego co robię. Później próbowałam wielu różnych kierunków. Jednak gdy trafiłam do Akademii Muzycznej – dzięki ogromowi wiedzy, którą podzielili się ze mną moja pani profesor, doktor Kamila Abrahamowicz-Szlempo, i doktor Michał Szlempo – uświadomiłam sobie dość szybko co dokładnie chciałabym śpiewać.
Największe wrażenie za każdym razem robi na mnie sposób w jaki śpiewała Sarah Vaughan – idealne wyczucie stylu, czasu i harmonii. Kocham też oczywiście Ellę Fitzgerald – przede wszystkim za lekkość sposobu w jaki improwizowała.
Prywatnie słucham także przede wszystkim jazzu. Najczęściej wybitnych instrumentalistów, m.in. mojego ulubionego – Billa Evansa. Poza tym uwielbiam w muzyce wszystko, co jest wyprodukowane z dbałością o szczegół, począwszy od Stinga, poprzez Johna Mayera, kończąc na Snarky Puppy.
Co uważa pani za swój największy sukces?
Myślę, że moim największym sukcesem jest zdobycie „Klucza do kariery” – prestiżowej nagrody, przyznawanej przez publiczność zgromadzoną w Gorzowskim Jazz Clubie „Pod Filarami”. Przede mną konkurs ten wygrali m.in. Stanisław Soyka i Krzysztof Herdzin. Rok wcześniej udało mi się zdobyć nagrodę główną Spotkań Zamkowych „Śpiewajmy Poezję”, odbywających się w Olsztynie po raz czterdziesty pierwszy. Uważam to za wielki sukces, ponieważ wykonywałam utwory, które łączyły w sobie piękną poezję oraz w pełni jazzowe kompozycje, łamiąc tym samym pewną regułę i zrywając z tradycją. Zawsze miło wspominam ten konkurs również dlatego, że Nagroda im. Agnieszki Osieckiej, którą zdobyłam, przyznawana jest „najwybitniejszej indywidualności” – jest to niesamowite wyróżnienie.
Jak wyglądają pani najbliższe plany artystyczne?
W najbliższym czasie chciałabym, aby coraz więcej moich wykonań pojawiało się w internecie. Wiadomo, że to właśnie to medium jest obecnie najbardziej pożądanym środkiem przekazu. Stypendium przeznaczę na nagranie koncertu. Jestem dopiero na początku mojej drogi, dlatego bardzo ważne jest dla mnie to, by cały czas się uczyć. Żeby nie zapeszać nie powiem nic więcej.
2 sierpnia 2017 r.