Wywiad tygodnia

Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP
Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

Kawałek dobra w kenijskim buszu

Rozmowa z Magdaleną Szrejder, prezesem Fundacji Mogę się Uczyć, która współfinansuje edukację masajskich dzieci w południowej Kenii

 

Dlaczego akurat Kenia i dlaczego edukacja? Dlaczego z wielu opcji pomocy innym wybrała pani właśnie tę?

 

Gdy w liceum trafiłam na książkę Ady Wińczy “Wspaniali Masajowie” nie sądziłam, że zawiedzie mnie ona tak daleko – tak zaczęła się moja miłość do kultury Masajów. Przez liceum i studia informatyczne dużo czytałam o tej społeczności. Po studiach, za pierwsze zarobione pieniądze, zdecydowałam się pojechać pierwszy raz do Kenii by przekonać się, jak tam  jest naprawdę. Był rok 2009. Podczas krótkiego pobytu mieszkałam z rodziną masajską i pomagałam w szkole podstawowej. Już wtedy zorganizowałam zbiórkę finansową w Polsce i na miejscu kupiliśmy dla szkoły żywność, podręczniki i środki higieniczne.

 

Po powrocie do Polski wciąż miałam kontakt z małą kenijską lokalną organizacją – chciałam im pomóc. Na początku zrobiłam im stronę internetową. Cały czas myślałam o powrocie do Kenii. Poprosiłam szefową tej organizacji o poszukanie dla mnie możliwości wolontariatu i w 2011 roku pojechałam kolejny raz. Znowu mieszkałam z Masajami. Codziennie rano jeździłam do domu dziecka, gdzie przed południem pomagałam w pracach biurowych, a po południu prowadziłam dodatkowe zajęcia w szkole, dla klas 1-3. W domu dziecka jest sala komputerowa, więc gdy był prąd biegliśmy tam, by z tego skorzystać. Po południu wracałam do wsi i spędzałam czas z moimi gospodarzami. To był wspaniały czas, coraz bardziej zbliżałam się do tej społeczności, która stała się moją drugą rodziną.

 

Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP
Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Szefowa tej lokalnej organizacji pomocowej postanowiła sprzedać własne krowy by wybudować przedszkole. (Wiele kenijskich dzieci nie rozpoczyna odpowiednio wcześnie nauki, ponieważ dystans do najbliższej szkoły jest zbyt duży.) Phillipa wybudowała trzy prowizoryczne budynki z blachy falistej z myślą o 49 dzieciach, ale ciągle pod znakiem zapytania pozostawała kwestia opłacenia nauczycieli. Spontanicznie podjęłam wtedy decyzję, by zaangażować się w tę inicjatywę. Po powrocie do Polski rozpoczęłam zbiórkę pieniędzy, na początku wśród rodziny i przyjaciół. Po trzech miesiącach udało mi się uzyskać pozwolenie na zbiórkę publiczną i akcja nabrała tempa.

 

W kolejnych latach wielokrotnie jeździłam do Kenii w przerwach od pracy zawodowej, zbierając środki na budowę kolejnych klas, zakupy żywności i mundurków, opłacanie czesnego, itd. Już wtedy pomagały mi dwie przyjaciółki, z którymi w 2015 roku założyłyśmy Fundację Mogę się Uczyć.

 

Obecnie w Ildamat mamy dziesięć klas zbudowanych z kamienia, dwa internaty, jadalnię z kuchnią i budujemy właśnie pokoje dla nauczycieli. Podłączyliśmy w szkole prąd i bieżącą wodę. Mamy pole, na którym uprawiamy warzywa i owoce, oraz kurnik i krowy. Nie byłoby to możliwe gdyby nie wspólne zaangażowanie – po polskiej i kenijskiej stronie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za zaufanie darczyńców, z którymi zmieniamy kawałek świata w południowej Kenii na lepsze. Jesteśmy także wdzięczni za to, że jest nam dane uczestniczyć w tej zmianie, którą realizujemy ramię w ramię z masajską społecznością w Ildamat.

 

Fot. Archiwum Magdaleny Szrejder
Fot. Archiwum Magdaleny Szrejder

 

Co dokładnie robicie obecnie dla tych dzieci i ich środowisk?

 

Fundacja współprowadzi szkołę podstawową z przedszkolem, do której uczęszcza obecnie ponad 250 dzieci. Oznacza to, że jesteśmy współodpowiedzialni za jej funkcjonowanie, wszystkie decyzje i projekty. Naszym projektem wsparcia indywidualnego Olmaoi Bliski Przyjaciel objętych jest ponad 150 dzieci w naszej placówce, a także w liceach. Wspieramy najbiedniejszych uczniów, którzy często tylko w szkole otrzymują ciepły posiłek. Kupujemy im wszystkie potrzebne rzeczy – ubrania, przybory toaletowe.

 

Organizujemy też wsparcie dla rodzin w sytuacjach kryzysowych. Od wielu już lat zdarzają się na tamtym terenie susze, które często zabierają rodzinom stanowiące cały ich dobytek bydło. W ubiegłym roku pandemia i susza spowodowały jeszcze gorszą sytuację. Przez restrykcje związane z koronawirusem niektóre rodziny nie mogły zarobić nawet tych środków, które zazwyczaj wystarczały im na utrzymanie. W tej sytuacji wsparliśmy materialnie blisko sto osób – rodziny uczniów naszej szkoły – poprzez dystrybucję żywności.  

 

Ale naszym celem jest uniezależnienie tej społeczności od naszego wsparcia. Opracowujemy projekt, dzięki któremu nauczą się nowych dla nich możliwości uzyskiwania dochodu. Będą to dedykowane szkolenia, wsparcie w zakładaniu biznesów, inkubator przedsiębiorczości, mikrogranty. (…)

 

Fot. Archiwum Magdaleny Szrejder
Fot. Archiwum Magdaleny Szrejder

 

Jak można was wesprzeć w tej misji? Czego potrzebujecie?

 

Wsparcie pieniężne otrzymujemy od darczyńców, w tym firm. To dzięki nim szkoła działa i się rozwija. My staramy się przybliżać jej życie na naszej stronie internetowej mogesieuczyc.pl i na portalach społecznościowych. Wesprzeć nas można poprzez wpłaty na nasze konkretne działania –  wszystkie opisane na naszej stronie. Teraz jest konieczność budowy pokoi dla nauczycieli. To naprawdę ważna i pilna kwestia. Pokoje, które wybudowaliśmy z blachy w 2014, są już w opłakanym stanie. Szkoła znajduje się w kompletnym buszu i najbliższa mała miejscowość, w której mogliby spać nauczyciele, to 4 kilometry w jedną stronę. Ponieważ nie ma tu komunikacji miejskiej, a podczas deszczy  droga jest w bardzo złym stanie, nauczyciele docierali do szkoły spóźnieni i zmęczeni. Teraz, gdy są z nami, dla blisko 70 uczniów śpiących w internacie prowadzą także dodatkowe zajęcia, nawet do godziny dziewiątej wieczorem.

 

Zachęcamy także do dołączenia do naszego projektu Olmaoi Bliski Przyjaciel. Wsparcie dla jednego dziecka to tylko 60 złotych na miesiąc. Każdy może zyskać przyjaciela i dołączyć do naszej rodziny.

 

Nie wysyłamy paczek ponieważ na miejscu większość produktów jest dostępna, i to w niższej cenie, i dopasowana do miejscowych potrzeb. Wysyłka paczek jest też kosztowna, zazwyczaj obarczona cłem, a często nie docierają w całości. Dzięki robieniu zakupów na miejscu wspieramy też lokalnych sprzedawców czy szwaczki w tym trudnym dla wszystkich czasie. (…)

 

Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP
Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

Ile kosztują czesne i obiady dla jednego dziecka?

 

Uczeń „dzienny” musi zapłacić około 80 złotych miesięcznie czesnego (z wyżywieniem w szkole), rodzice zobowiązani są też kupić obowiązkowy w Kenii mundurek. Często pokrywamy część lub całość tej sumy – znamy wszystkie rodziny i wiemy kto jaką ma sytuację. Podczas spotkań z rodzicami oni sami podejmują kwestię pomocy rodzinom w trudnej sytuacji. To jest wspaniałe. Czujemy, że robimy to razem – i że najważniejsze jest, by dzieci mogły się uczyć. Gdy robimy to razem ma to o wiele większą moc. Roczny koszt liceum to 2 000 złotych.

 

Obecnie w ramach naszego projektu Bliski Przyjaciel wspieramy ponad 150 uczniów, jednak naszego wsparcia potrzebuje ich znacznie więcej. Postrzegamy to jednak jako wsparcie tymczasowe, docelowo chcemy, by rodzice sami mogli opłacić naukę swoich dzieci. I to nie tylko dzięki naszemu projektowi wsparcia społeczności w dążeniu do niezależności, który obecnie jest w fazie planowania i konsultacji.

 

Zachęcamy gorąco do dołączenia do naszej rodziny. Kontakt na kontakt@mogesieuczyc.pl.

 

Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP
Magdalena Szrejder, fot. Andrzej Goiński/UMWKP

 

8 października 2021 r.