Wywiad tygodnia

Tomasz Krzysztyniak, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP
Tomasz Krzysztyniak, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP

Czas na nowe pielęgniarstwo

Rozmowa z Tomaszem Krzysztyniakiem, przewodniczącym Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Toruniu

 

Samorząd pielęgniarek i położnych w Polsce ma 30 lat. Co można powiedzieć o dorobku tych trzech dekad?

 

(…) Oceniając z perspektywy 30-lecia trzeba powiedzieć, że każda kadencja cechowała się własną specyfiką. Czas pierwszej i drugiej to głównie budowanie struktur, identyfikowanie problemów i poszukiwanie rozwiązań oraz udział w tworzeniu aktów prawnych dotyczących zawodu. Druga kadencja to m.in. uchwalenie w 1996 roku ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej (posłem sprawozdawcą w Sejmie była pielęgniarka z naszego okręgu Krystyna Sienkiewicz) oraz udział w pracach nad kodeksem  etyki zawodowej i standardami praktyki. Trzecia kadencja to zmiany systemowe w ochronie zdrowia – powstały Kasy Chorych, zmieniły się zasady podziału środków na świadczenia medyczne, zaczęły działać pierwsze indywidualne praktyki pielęgniarskie i niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej.

 

Czwarta kadencja – przystąpienie do Unii Europejskiej. Okręgowe Izby Pielęgniarek i Położnych otrzymały nowe obowiązki związane z wzajemnym uznawaniem kwalifikacji zawodowych [przez państwa członkowskie UE – red. Wywiadu tygodnia], nasze koleżanki zaczęły podejmować pracę poza krajem. W piątej skupiliśmy się na tworzeniu ośrodka kształcenia podyplomowego w strukturach izby oraz rozwoju naszego hospicjum. Szósta to szeroko zakrojone działania z partnerami na rzecz poprawy warunków pracy i płacy pielęgniarek i położnych.

 

Tomasz Krzysztyniak, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP

 

I wreszcie siódma kadencja, w której postawiliśmy na wykorzystanie środków z funduszy europejskich do budowania prestiżu zawodowego. Obecnie rośnie zainteresowanie podnoszeniem kwalifikacji zawodowych i uprawianiem zawodu w ramach indywidualnych i grupowych praktyk. Nawiązaliśmy współpracę z Wyższą Szkołą Gospodarki w Bydgoszczy, w wyniku której powstał Wydział Pielęgniarstwa i Położnictwa, na którym studiują obecnie w Toruniu 74 osoby.

 

Od początku istnienia naszego hospicjum propagujemy ideę hospicyjną i wiedzę w tej dziedzinie. Wspólnie z toruńskim Centrum Konferencji i Wystaw Expo-Andre organizujemy Ogólnopolską Konferencję Medycyny Paliatywnej, która we wrześniu tego roku  będzie miała 21. już edycję. Dla uczczenia 25. rocznicy powstania samorządu zawodowego pielęgniarek i położnych został wybity medal, którym odznaczane są pielęgniarki i położne z najdłuższym stażem w zawodzie i koleżanki działające na rzecz samorządu zawodowego.

 

Nasza wieloletnia walka o dobre prawo sytuujące zawody pielęgniarki i położnej w systemie opieki medycznej i regulujące wykonywanie zawodu wymagała i nadal wymaga mocnych argumentów. Nie byłoby tego wszystkiego gdyby nie zdeterminowany zespół ludzi, który przez te wszystkie lata miał i wdrażał w życie swoje wizje.

 

Kiedy rozmawialiśmy 5 lat temu mówił pan o niskich pensjach, braku norm zatrudnienia personelu pielęgniarskiego, zatrważającej średniej wiekowej pielęgniarek. Co zmieniło się od tamtego czasu?

 

Te zagadnienia możemy sobie zapisać jako zawsze aktualne. Samorząd angażuje się we wszystkie działania na rzecz ochrony interesów naszej grupy zawodowej i poszukiwania rozwiązań pojawiających się problemów. Cieszymy się z poprawy warunków finansowych (choć wciąż nie do końca satysfakcjonujących i niestety niepewnych), z ustabilizowania kształcenia zawodowego na poziomie wyższym i dużych możliwości doskonalenia zawodowego, a także ze zrównania uprawnień zawodowych pielęgniarek w krajach Unii Europejskiej. Obecny samorząd musi jednak sprostać kolejnym wyzwaniom: malejącej liczbie pracujących pielęgniarek i położnych, coraz wyższej średniej wieku i umiarkowanemu zainteresowaniu kształceniem w tych zawodach.

 

Tomasz Krzysztyniak, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP

 

Niestety, z powodu panującej pandemii wiele działań musieliśmy odłożyć na później. Ciężko jest mówić o pieniądzach w sytuacji, gdy cały kraj boryka się ze skutkami lockdownu. O ile nikt nie zamykał szpitali i przychodni i nikt nie zwalniał pielęgniarek i położnych z pracy, to praca w ochronie zdrowia w ostatnim czasie była bardzo ciężkim wyzwaniem. Z jednej strony – szczególnie na początku zeszłego roku – wielka niewiadoma jak będzie rozwijała się epidemia; z drugiej – konieczna reorganizacja pracy i obawy o najbliższych. (…)

 

Z niepewny mi pensjami od zawsze łączy się inny problem –  wysoka i rosnąca średnia wieku praktykujących pielęgniarek i położnych. Wydaje się, że jest to nie do zatrzymania bez jakichś zdecydowanych kroków. W przyszłym roku prawo wykonywania zawodu pielęgniarki otrzyma 40 kształcących się obecnie w Toruniu koleżanek; być może zasilą kadry kujawsko-pomorskich placówek medycznych. Ale tylko w tym i następnym roku 230 pielęgniarek i położnych osiągnie wiek emerytalny. Bilans i tak będzie ujemny.

 

W 2019 roku wprowadzono w Polsce nowe normy zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Miało to kluczowe znaczenie dla naszego środowiska, bo chodzi nie tylko o właściwe warunki pracy, ale też o jakości opieki i bezpieczeństwa pacjentów. Niestety oczekiwany efekt nie nastąpił. No bo jak nie ma zastępowalności kadr, to same wskaźniki nic nie zmienią.

 

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek obchodzony jest na całym świecie 12 maja, w dniu urodzin twórczyni nowoczesnego pielęgniarstwa Florence Nightingale, zmarłej w 1910 roku brytyjskiej działaczki społecznej. Oparty na jej postawie etos zawodowy, etos służby chorym i cierpiącym, przez cały XX wiek służył jako wzorzec formacyjny kolejnym rocznikom absolwentek szkół pielęgniarskich. Jak jest dzisiaj?

 

W związku z 200. rocznicą urodzin Nightingale Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła 2020 Rokiem Pielęgniarek. Niestety był to rok pandemii i nasze wielkie święto przeszło bez większego echa. W tym roku obchodzimy 30-lecie samorządu zawodowego i też niewiele wskazuje na to, żebyśmy zdążyli świętować.

 

Florencja Nightingale to bardzo ważna i szanowana w naszym środowisku osoba, jednak XXI wiek to czas na inne pielęgniarstwo, czas liderów podnoszących w debacie publicznej prestiż zawodu. (…) Pielęgniarki i położne mają określone role i zadania w systemie lecznictwa. Nie odcinamy się od historii pielęgniarstwa i jego dawniejszych osiągnięć, ale dziś bardzo ważną kwestią staje się promocja zawodu – nowoczesnego, dobrze osadzonego w zespołach leczniczych, również prestiżowego. Nie bez znaczenia jest fakt, że zawody nasze zajmują regularnie wysoką pozycję w rankingach zaufania i szacunku.

 

Dzisiejsze pokolenie Z (urodzeni w drugiej połowie lat 90.), które wchodzi obecnie na rynek pracy, wyznacza już zupełnie inne kierunki myślenia o zawodzie. Przed tymi zmianami nie uciekniemy, ani się przed nimi nie obronimy. Możemy być tylko na nie przygotowani.

 

Marszałek Piotr Całbecki przekazuje Tomaszowi Krzysztyniakowi klucze do nowego budynku hospicjum, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP

 

W kwietniu odebrał Pan z rąk marszałka Całbeckiego klucze do nowej siedziby Hospicjum im. Jana Pawła II w Toruniu. Jakie to dla pana uczucie? Jakie nadzieje wiąże pan z tym miejscem?

 

Nową siedzibę hospicjum traktuję jako osobisty sukces. (…) Byłem chyba jedyną osobą, która od początku wierzyła, że to przedsięwzięcie uda się przeprowadzić. W 2016 roku, podczas obchodów 25-lecia izby, marszałek Piotr Całbecki powiedział: zrobimy wszystko, żeby wybudować wam nowe hospicjum. „Wam”, ponieważ Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Toruniu prowadzi tę znaną w całym województwie placówkę. Potem nastał czas wyczekiwania, pisania pism i uzasadnień. Nerwy, czy wszystko zadziała. (…) Ostatnie zdanie należało do delegatów na okręgowy zjazd izby. Pomimo konieczności wyasygnowania dużego własnego wkładu finansowego, wszyscy byliśmy zgodni: budujemy! Bez tego ruchu dzisiaj powoli musielibyśmy przygotowywać się do zamknięcia starej siedziby, a tym samym do zamknięcia hospicjum. Bo stary budynek nie spełnia już wymogów sanitarnych i funkcjonalnych dla tego typu obiektów.

 

Teraz, kiedy mamy już klucze do nowego budynku, uruchamiamy pomysły, które przez pięć ostatnich lat przychodziły nam do głowy. Nowy budynek to nowa jakość, którą roboczo nazwaliśmy Hospicjum 2.0. Nic, co nas uwierało w starym budynku, nie znajdzie odzwierciedlenia w nowym. Chcemy, żeby przestronne sale – jedno- i dwuosobowe – stały się ciepłym domem dla osób w ostatnim etapie życia. Tu ma wykuwać się nowy standard opieki paliatywnej, chcemy stać się profilowym ośrodkiem kształcenia w tej dziedzinie. Ale tego nie zrobimy z dnia na dzień.

 

Pragnę podziękować wszystkim, których na drodze ku nowemu budynkowi hospicjum spotkaliśmy. Dziękuję za przychylność, zaangażowanie, zrozumienie problemu. Bez państwa nie byłoby hospicjum.

 

14 maja 2021 r.