Coś kreatywnego
Rozmowa z Damianem Śnieżewskim, uczniem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w Inowrocławiu
Rozmowa z Damianem Śnieżewskim, uczniem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w Inowrocławiu, zwycięzcą marszałkowskiego konkursu filmowego „Z kamerą wśród Piastów”
Prosimy laureata o przedstawienie się szerszej publiczności.
Mam 19 lat. Uczę się w 4. klasie technikum o profilu logistycznym. Moją pasją jest film i jego tworzenie, od nagrywania po montowanie. Uwielbiam to, podobnie jak fotografię. W niektóre weekendy dorabiam sobie jako kierowca w pizzerii. Od kilku miesięcy podoba mi się także parzenie kawy – eksperymentowanie ze smakami sprawia mi ogromną przyjemność. Ponadto, by uzyskać wymarzoną sylwetkę, systematycznie chodzę na siłownię i trenuję street workout. Na przyszłość mam wiele planów, jednak najbardziej chciałbym się spełniać w roli twórcy filmów reklamowych.
Co cię przekonało do udziału w naszym konkursie?
Uwielbiam robić filmy. Nigdy wcześniej jednak nie tworzyłem filmu na konkretny, ustalony z góry temat. Potraktowałem to jako wyzwanie, gdyż raz na jakiś czas potrzebuję zrobić coś kreatywnego, w przeciwnym wypadku zwyczajnie źle się czuję. Dodatkowym bodźcem był też fakt, że miałem szansę uczestniczyć w warsztatach filmowych, na które bardzo chciałem pójść.
Fot. z archiwum Damiana Śnieżewskirgo
Czy konkurs przyczynił się do tego, że poznałeś lepiej inowrocławskie zabytki na Szlaku Piastowskim?
Jak najbardziej! Podczas tworzenia tekstu do filmu musiałem się wyedukować na temat zabytków, nie tylko inowrocławskich, ale i innych na Kujawach i Pomorzu, do których planowałem jechać. Nigdy nie słyszałem o ruinach zamku Diabła Weneckiego, a teraz znam też legendę o nim.
W zgodnej ocenie jury twój film charakteryzował się sporym profesjonalizmem. Od jak dawna nagrywasz?
Miło to słyszeć, ale jeszcze dużo brakuje do poziomu, który chciałbym osiągnąć. W niektórych momentach blokował mnie brak odpowiedniego sprzętu, dlatego w moim projekcie musiałem wybierać inne kadry. Staram się oglądać jak najwięcej dobrych produkcji filmowych i robię co w mojej mocy, żeby chociaż częściowo uzyskać wystarczająco dobry efekt. Od roku średnio raz w miesiącu umieszczam na kanale YouTube jakiś filmik, większość z nich to po prostu moje eksperymenty. Każdy film, który robiłem jest w stu procentach mojego autorstwa – nauczyłem się montować i nagrywać z różnych poradników na YouTube. Zacząłem umieszczać filmy na swoim kanale z myślą, że fajnie byłoby za kilkanaście lat zobaczyć siebie samego w takim moim publicznym archiwum. Niestety, obecnie nie mam większych pomysłów na to, co mógłbym nagrywać na YouTube, by mogło się to spodobać szerszej publiczności. Jeśli chodzi o moje wideoblogi, to inspiruje mnie Krzysztof Gonciarz – bardzo podoba mi się styl, w jakim on to robi. Przy okazji konkursu „Z kamerą wśród Piastów” wreszcie zrobiłem film, jaki od dawna chciałem zrobić – zaplanowany i reżyserowany, by sprawdzić, ile mogę z siebie dać.
Damian Śnieżewski i członek zarządu województwa Aneta Jędrzejewska podczas ceremonii wręczenia nagród
w konkursie „Z kamerą wśród Piastów”; fot. z arch. UMWKP
Czy Youtube to dobre miejsce na debiuty filmowe?
Nie znam lepszej strony do publikacji filmów, więc według mnie tak, to jest dobre miejsce. Znajomi od razu mogą zobaczyć, kto co przygotował zaraz po udostępnieniu danego filmu, bo prawie każdy przegląda YouTube, Facebooka i prawie każdy ma tę aplikacje na swoim telefonie.
Jakie masz plany na przyszłość?
Chciałbym związać swoją przyszłość z filmem i fotografią, a może jednym i drugim. Chciałbym tworzyć filmy reklamowe dla firm lub coś w tym stylu.
12 stycznia 2018 r.