Art Moves stymuluje jak Banksy
Rozmowa z Joanną Górską i Rafałem Góralskim z grupy artystycznej Galeria Rusz
Znani są państwo jako twórcy prezentujący własne prace na bilbordach. Jak dalece sztuka tworzona z myślą o takiej ekspozycji musi się różnić od dzieł, po odbiór których widz przychodzi do galerii?
Sztuka pokazywana w tradycyjnych galeriach (budynkach) często posługuje się bardzo trudnym, hermetycznym językiem. W związku z tym bywa często nierozumiana przez nieprzygotowanego widza.
Nasze prace prezentowane są w przestrzeni publicznej i ogląda je bardzo duże spektrum widzów, od osób w zaawansowanym wieku do bardzo młodych. W związku z tym język wizualny, jaki wypracowaliśmy stara się przełamywać tę niewidzialną barierę między dziełem a odbiorcą. W naszych pracach odwołujemy się do języka potocznego, metafor obecnych w języku polskim oraz do codziennego doświadczenia naszych odbiorców. Wykorzystujemy również ironię, humor, paradoks, zaskoczenie by wywołać żywą rekcję widzów. Dla nas odbiorcy są bardzo ważni i to nasze zaangażowanie w relację autor-widz odbiorcy bardzo doceniają. Pozytywnie komentując nasze prace, przesyłają niejako w naszą stronę pozytywną energię, która napędza nas do dalszego działania.
Wykorzystanie napisów w dziełach sztuki ma wieloletnią tradycję. W swoich kolażach Picasso umieszczał napisy już na początku XX wieku. Artyści konceptualni wykorzystywali napisy w swoich dziełach od lat 60-tych XX wieku. Tekst jest bardzo silenie związany też ze sztuką plakatu. Świetnym przykładem z naszego rodzimego gruntu jest polska szkoła plakatu. My, czerpiąc z tych wszystkich źródeł, wypracowaliśmy swój własny język po to, by jak najlepiej komunikować się z widzem, by poruszać go i namawiać do samodzielnego myślenia.
„Bez ciszy i samotności nie ma kreatywności” – to moja ulubiona Wasza „złota myśl”. (Ale praktycznie wszystkie, jakie widziałam są warte zastanowienia). Pytanie brzmi: jak określacie własną misję artystyczną?
Staramy się rozwijać i propagować ideę sztuki refleksyjnej, sztuki, która poRUSZa. Refleksja i namysł nad sobą i nad światem są nam niezbędne do życia, o czym coraz dobitniej przekonujemy się śledząc to, co się aktualnie dzieje na świecie. Oczywiście rozwijanie w sobie krytycznego myślenia wymaga wysiłku, czasu i zaangażowania, ale bez pracy nie ma kołaczy. Często zapominamy, że aby zdobyć na przykład wykształcenie musieliśmy kiedyś poświecić dużo czasu i energii. Może teraz ważne jest, by wrócić do szkoły życia? Bo nagle okazało się, że rzeczywistość, w której żyjemy jest bardzo skomplikowana! Musimy więc podjąć duży wysiłek, by się jej nauczyć na nowo i na nowo ją zrozumieć. Potrzebny nam indywidualny i zbiorowy wysiłek, by na nowo poszukać pewnej mądrości, byśmy dalej mogli się rozwijać jako jednostki i jako zbiorowość. Może byłoby warto zacząć od tego, by od czasu do czasu odłączyć się od cyfrowego szumu i – w ciszy i samotności – pobudzić naszą kreatywność by znaleźć nowe pomysły na rozwiązanie licznych problemów, które, jak się wydaje, czekają na ludzkość tuż za rogiem?
Jaki jest odbiór waszych dzieł? Skąd wiecie, że coś zrobiło wrażenie? Że jest dobre?
Ludzie bardzo pozytywnie reagują na nasze prace. Co jest dla nas bardzo ważne, dzielą się z nami tym pozytywnym odbiorem i pozytywną energią, która napędza nas do działania. Oczywiście czasami zdarzają się też kontrowersje, na przykład jakaś osoba zbyt dosłownie odczyta to, co zobaczyła na plakacie, choć forma pracy była metaforyczna. Są prace, które ciszą się większym powodzeniem, a niektóre mniejszym. Co oczywiście jest zupełnie normalne przy ilości prac, które stworzyliśmy przez ostatnie 20 lat – ponad 500 bilbordów. Na początku naszej działalności sami wyklejaliśmy prace na bilbordzie przy Szosie Chełmińskiej, więc spędzaliśmy tam dużo czasu. Ludzie do nas podchodzili, rozmawiali z nami o naszych pracach, o tym co ich poruszyło. Obecnie prace drukujemy i wykleja je dla nas profesjonalna firma. Rozmowy z ulicy przeniosły się głównie do internetu, na portale społecznościowe. Na naszym fanpage’u zgromadziliśmy społeczność, która żywo reaguje na nasze prace. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami i refleksjami w komentarzach i wiadomościach prywatnych. Nadal też zdarza się, że ktoś zaczepi nas na ulicy żeby porozmawiać o naszych pracach bezpośrednio. Dostajemy też e-maile z feedbackiem. Można powiedzieć, że jesteśmy w stałym kontakcie z odbiorcami.
Po raz 12. w Toruniu odbywa się Festiwal Sztuki na Bilbordach.
Międzynarodowy Festiwal Sztuki na Bilbordach Art Moves jest pierwszym i jak na razie jedynym na świecie cyklicznym festiwalem promującym tego rodzaju sztukę. Choć wystaw, które pokazują sztukę na bilbordach jest na świecie wiele. W wielkich ośrodkach europejskich (Londyn, Paryż, Berlin) i amerykańskich ( Los Angeles, Nowy Jork), ale też w mniej oczywistych miejscach, na przykład w Teheranie. Nasz festiwal w Toruniu odbywa się już po raz dwunasty. Hasło przewodnie brzmi „Nadciągająca katastrofa czy szansa by uratować siebie i świat?”. Festiwal składa się z dwóch bloków: konkursowego, w którym pokazujemy na bilbordach 10 najlepszych prac nadesłanych na Międzynarodowy Konkurs Sztuki na Bilbordach, oraz bloku głównego, podczas którego na citylightach i ekranach LED prezentujemy prace uznanych artystów z całego świata.
Podczas tej i poprzednich edycji festiwalu toruńska publiczność ma możliwość obejrzenia łącznie ponad 270 dzieł. W corocznie organizowanym konkursie na najlepszą pracę bilbordową udział wzięło ponad 5 tysięcy artystów, którzy nadesłali łącznie 9 tysięcy prac!
W tym roku główną nagrodę otrzyma Dawid Celek z Polski. Zwycięską pracę oraz 9 wyróżnionych dzieł można już oglądać na placu Rapackiego w Toruniu. Natomiast na citylightach i ekranach LED pokazujemy prace uznanych artystów z różnych stron świata: Tajwanu, USA, Czech, Niemiec i Polski. Festiwal potrwa do 8 października.
Może dobrym podsumowaniem festiwalu jest cytat z artykułu poświęconego festiwalowi, który ukazał się w jednym z polskich tygodników opinii „Anglia ma swego poruszającego sumienie Banksy’ego, my – stymulujący myślenie festiwal Art Moves”.
- Zobacz Weekend z kulturą
6 września 2019 r.