Waleria Szcząchor
Mimo, że wiele lat spędziła mieszkając w Elbląg, to w naszym regionie, z którego pochodzi, spędziła najwięcej lat swojego długiego, pełnego pracy życia. W przerwach od zajmowania się gospodarstwem rolnym, czas najchętniej spędzała w swoim ogrodzie, gdzie pielęgnowała kwiaty.
Waleria Szcząchor urodziła się 7 września 1921 roku w Ludowicach (powiat wąbrzeski), gdzie jej rodzice Marcin i Agnieszka Hałajec prowadzili gospodarstwo rolne, w którym dorastała razem z trzema braćmi. W rodzinnej miejscowości ukończyła szkołę podstawową, w wolnym czasie pomagała w pracach na roli.
Swoje osiemnaste urodziny obchodziła w pierwszych dniach drugiej wojny światowej. Przez cały okres okupacji udało jej się pozostać w Ludowicach, gdzie od 1942 roku, kiedy odeszła jej matka, pozostawała pod opieką ojca. W czasie wojny poznała swojego przyszłego męża Franciszka, z zawodu policjanta, z którym w 1945 roku stanęła przed ołtarzem.
Wkrótce po wojnie para przeniosła się do Elbląga (województwa warmińsko-mazurskie) i podjęła się odbudowy zaniedbanego i zniszczonego w czasie wojny gospodarstwa rolnego. Zajmowali się hodowlą trzody chlewnej, a w chwilach wolnych od pracy przy zwierzętach pani Waleria poświęcała się uprawie kwiatów, zwłaszcza ulubionych azali (rododendronów). Para nie doczekała się dzieci.
W 1963 roku, po 17 latach, małżonkowie powrócili do naszego regionu i zakupili gospodarstwo rolne w Kowalewie Pomorskim (powiat golubsko-dobrzyński). Pani Waleria zajmowała się domem i udzielała w lokalnej społeczności Świadków Jehowy. Mąż, przez lata pracował na poczcie jako stolarz.
27 lat temu seniorka przeszła na emeryturę i przekazała gospodarstwo pod opiekę najbliższych. W 2016 roku, razem ze zmarłym dwa lata temu mężem, obchodziła 70. rocznicę ślubu. Obecnie lubi spędzać czas w ogrodzie, gdzie zajmuje się kwiatami, które przez całe życie były jej największą pasją. To samodzielna i religijna osoba, nigdy nie odmawiająca pomocy innym.
Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego
Wrzesień, 2021 r.