Rówieśnicy Niepodległej

Genowefa Łoboda, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP
Genowefa Łoboda, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl dla UMWKP

Genowefa Łoboda

W jej menu króluje nabiał. Dużo spaceruje ciesząc się dobrą kondycją. Chociaż przyszła na świat na terenie Małopolski, to całe życie związana z powiatem toruńskim. Tutaj wyszła za mąż, pracowała i wychowała dzieci.

 

Pani Genowefa jest córką Jana Stachowicza i Zofii z Pezdowskich. Urodziła się 5 lipca 1924 roku w Surowej koło Mielca. Miała dwóch braci – starszego o 12 lat Michała i młodszego o 2 lata Mariana. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej cała rodzina przeniosła się do ówczesnego województwa pomorskiego. Pani Genowefa miała wówczas 5 lat. Jej ojciec znalazł pracę w Zaroślu niedaleko Łążyna (powiat toruński).

 

Ukończyła szkołę podstawową w Kończewicach koło Chełmży. Drugą wojnę światową razem z bratem spędziła u babki w Małopolsce. Pani Genowefa niechętnie wraca pamięcią do tego okresu. Wspomina jedynie o ciężkiej pracy i o problemami z aprowizacją.

 

Do rodziców wróciła po wojnie. W tym czasie poznała swojego męża. Jan Łoboda pochodził z województwa krakowskiego. Do Zarośla przyjechał odwiedzić rodzinę. Jan i Genowefa powiedzieli sobie „tak” w kościele pw. św. Walentego w Łążynie. Mieli czwórkę dzieci: Ryszarda, Mieczysława, Jana i Krystynę. W 1966 roku przeprowadzili się z Zarośla do Łążyna, by wspólnie prowadzić gospodarstwo rolne.

 

Pani Genowefa po przejściu na emeryturę lubiła rozwiązywać krzyżówki, czytać gazety i  przebywać w ogrodzie. Teraz czuje się dobrze, spaceruje, a czasem przygotuje sobie coś do zjedzenia. Chętnie je nabiał, a do jej ulubionych należą – bułka z mlekiem, kaszka i zsiadłe mleko.

 

Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego

 

Lipiec 2024 roku