MAKOWIEC
Dziękuję za zaproszenie do podzielenia się świątecznym przepisem. Oczywiście wszelkie potrawy są dziełem mojej żony Elżbiety Wysockiej, której udało się z powodzeniem i niezwykłym artyzmem oryginalnie połączyć kuchnie naszych rodzin, kuchnie zakorzenione w tradycji kulinarnej Kujaw, Wielkopolski, a także Wileńszczyzny i Lwowa. Oczywiście głównym akcentem kulinarnym polskiego Bożego Narodzenia była i jest wieczerza wigilijna. Tą wieczerzę wieńczą słodkości, a wśród nich pierniki i makowce. Ja osobiście zawsze wybieram makowce.
Masa makowa opakowana jest w dwa rodzaje ciasta: drożdżowe bądź krucho-drożdżowe. Oba świetne, ale w niewielkim stopniu przyczyniają się do urody smakowej świątecznego makowca. Jestem pewien, że w każdym domu jest pod ręką przepis na ciasto, dlatego własny przepis pomijam. Natomiast esencją polskości jest farsz z masy makowej przyrządzany z iście sarmacką hojnością, daleką od oszczędności.
Oto on – farsz makowy:
40 dkg uprzednio umytego maku zalewamy 1 litrem wrzącego mleka i gotujemy (mleko powinno zaledwie mrugać) na małym ogniu przez 30 minut. Osączony na sitku mak należy zemleć na maszynce (sitka o najmniejszych oczkach) 3 do 4 razy (obecnie możemy kupić w sklepach suchy mak mielony.
W rondlu rozpuszczamy 15 dkg masła, ¾ szklanki pszczelego miodu, dodajemy drobniutko utłuczoną laskę wanilii, 10 dkg niezbyt drobno posiekanych migdałów lub orzechów, 15 dkg rodzynek, ½ filiżanki pokrajanej drobno, usmażonej w cukrze skórki pomarańczowej. Teraz dodajemy mak i przesmażamy go z podanymi składnikami przez 15 minut, często mieszając, by uniknąć przypalenia.
Do nieco ochłodzonej masy dodajemy 3 – 4 żółtka utarte z szklanką cukru oraz pianę bardzo sztywno ubitą z pozostałych białek. Na końcu, tak przygotowaną masę makową podsmaczamy dodając kieliszek koniaku lub rumu. Jeszcze letni nakładamy na ciasto.
Przyrządzenie tej makowej masy jest kosztowne i czasochłonne, ale Boże Narodzenie jest tylko raz w roku.
Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku
życzy
prof. dr hab. Mariusz Wysocki wraz z rodziną
Boże Narodzenie, 2015 r.