Alina Felska
Przeżyła burzliwe czasy wojny i pracę przymusową. Troskliwa siostra i ciocia, stała się ostoją rodziny. Głęboko wierząca, związana z kościołem w Unisławiu (powiat chełmiński), do dziś inspiruje bliskich swoją energią, miłością do książek, pasją do krzyżówek i ręką do kwiatów.
Alina Felska (z domu Szatkowska) przyszła na świat 1 grudnia 1924 roku w polskiej rodzinie w litewskiej miejscowości w powiecie Święciany. Jest jednym z jedenaściorga dzieci Joanny i Stanisława. Dzieciństwo spędziła w rodzinnym gospodarstwie w Gołotach (niedaleko Unisławia). Od najmłodszych lat angażowała się w pomoc rodzicom, zwłaszcza w opiece nad rodzeństwem.
W czasie II wojny światowej, została skierowana do pracy przymusowej w niemieckim majątku w Szymbornie (powiat chełmiński). Zaczynała od ciężkich prac fizycznych, takich jak karczowanie i oczyszczanie lasu, co przypłaciła między innymi odmrożeniem dłoni. Później przeniesiono ją do pracy w dworskiej kuchni, gdzie zdobyła doświadczenie jako kucharka. W 1944 roku, gdy jej mama poważnie zachorowała, wróciła do domu, by ją wspierać.
Po wojnie, w 1945 roku, rozpoczęła pracę w cukrowni w Unisławiu. To tam poznała swojego przyszłego męża, Tomasza Felskiego. Stanęli na ślubnym kobiercu w 1950 roku. Niestety, ich wspólne życie nie trwało długo, Tomasz zmarł w 1963 roku. Alina zaopiekowała się swoją młodszą siostrą Barbarą, z którą zamieszkała. Później dla jej dzieci stała się drugą babcią.
Alina Felska jest osobą głęboko wierzącą. Całe życie angażowała się w życie kościoła w Unisławiu, dbając o jego potrzeby i biorąc udział w różnych inicjatywach religijnych. Dziś nadal regularnie uczestniczy w roratach, modli się, słucha radia i czyta katolicki dziennik.
Kocha literaturę, niegdyś czytała wszystko, co było dostępne, a teraz spędza czas, rozwiązując krzyżówki. Jest również znana ze swoich talentów kulinarnych, zwłaszcza pieczenia babek, a także zamiłowania do ogrodnictwa – w tym roku, dzięki jej pracy, turki na działce siostry rozkwitły pełnią kolorów.
Mimo upływu lat, Alina cieszy się dobrym zdrowiem i pogodą ducha. Uwielbia spacery po unisławskim parku, które pozwalają jej czerpać radość z natury.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
grudzień 2024 r.