Józef Butrymowicz
Kombatant, wzorowy rolnik i oddany ojciec. Za zasługi wojskowe został wyróżniony m.in. Odznaką Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny oraz Medalem za Odrę, Nysę i Bałtyk. Jako rolnik, wychowany w szacunku do ziemi, przez ponad trzy dekady prowadził gospodarstwo na najwyższym poziomie, co było doceniane i nagradzane, m.in. za wkład w rozwój regionu.
Urodzony 18 września 1924 roku w Połonce (dawne województwo białostockie), w rodzinie rolników, od najmłodszych lat angażował się w pracę w gospodarstwie. Jego życie diametralnie zmieniło się w 1944 roku, gdy został skierowany na przymusowe roboty do Prus Wschodnich. Pracował tam w różnych gospodarstwach, zajmując się rolnictwem i hodowlą zwierząt.
W marcu 1945 roku przymusowo wcielono go do Armii Czerwonej, a następnie do Wojska Polskiego, gdzie służył do 1947 roku. Okres wojny i okupacji był dla pana Józefa pełen niebezpieczeństw, zagrażających jego życiu, został zarażony tyfusem. W wojsku dosłużył się stopnia kaprala. Po zwolnieniu ze służby objął rodzinne gospodarstwo i prowadził je do 1979 roku. Dał się poznać, jako wzorowy rolnik. Ciężko pracował na roli przez trzy dekady. Jeszcze nie tak dawno wizytował swoje rodzinne gospodarstwo.
Po wojnie, w 1951 roku, założył rodzinę, żeniąc się z Teodozją, z którą wychowali sześciu synów. W 1980 roku przenieśli się do Torunia, gdzie pan Józef zbudował dom i aktywnie udzielał się w życiu społeczności lokalnej. Młodo owdowiał, Teodozja zmarła w wieku 40 lat. Po raz kolejny stanął na ślubnym kobiercu. Jego historia jest świadectwem siły, wytrwałości i poświęcenia.
Mimo ciężkiej pracy, trudów związanych z życiem w powojennej Polsce, wychowywaniem sześciorga synów, z czego każdy uzyskał wyższe wykształcenie, był w stanie wygospodarować czas na realizację swojej pasji – jaką jest siatkówka. Choć już sam nie gra, z ogromnym zaangażowaniem kibicuje reprezentacji siatkarzy, nie opuszczając żadnego meczu. W jego sercu zaraz po siatkówce znajduje się piłka nożna.
Chociaż miewa gorsze dni i słabiej słyszy, to prowadzi aktywne życie – gotuje, spaceruje i utrzymuje bliski kontakt z rodziną. W odpowiedzi na pytanie o sekret długowieczności i dobrej kondycji, odpowiada, że nigdy się nie oszczędzał, że ciężka praca, poświęcenie i trud włożony w wychowanie dzieci zahartowały go. Jak każdy ma też swoje słabości, zalicza do nich zamiłowanie do ciasta w towarzystwie kawy.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego
wrzesień 2024 r.