Rówieśnicy Niepodległej

Helena Przybysz, fot. Andrzej Goiński

Helena Przybysz

Helena Przybysz w ciągu kilkudziesięciu lat pracy w cukiernictwie wykształciła rzeszę cenionych czeladników.

 

Helena Przybysz z domu Drążkiewicz urodziła się 8 marca 1915 roku w miejscowości Lekarzewice gmina Osięciny w rodzinie włościańskiej o głębokich religijnych, niepodległościowo-patriotycznych tradycjach manifestowanych mimo ówczesnego rosyjskiego zaboru na tych ziemiach. Dzieciństwo spędziła wśród sióstr i braci pobierając nauki w nieodległej szkole powszechnej, a także wchłaniając przekazywaną wiedzę od mądrych życiowo rodziców oraz od rodzinnego otoczenia. W okresie dorastania odbywała kursy w ówczesnej żeńskiej szkole pobliskiego Marysina, dzisiaj Zespół Szkół im. Marii Grodzickiej w Lubrańcu – Marysinie. Z tego okresu pamięta założycielkę tej placówki oświatowej, ich wspólne spotkania, dziewczęce śpiewy, robótki ręczne. Helena Drążkiewiczówna latem 1941 roku poślubiła Zygmunta Przybysza i osiedliła się w Lubrańcu przy rodzinie męża. W 1942 roku przyszedł na świat syn Kazimierz Witold, niedługo jednak dane było młodej szczęśliwej rodzinie cieszyć się radością życia, bowiem niebawem zostali oni brutalnie wysiedleni przez okupanta, a małżonek Heleny trafił do szpitala. Po wieloletnich tułaczkach wśród obcych osób, już po wojnie urodziła się ich córka Krystyna i wszyscy powrócili do rodzinnego domu, by od nowa budować wspólne domowe ognisko. Dzieci wychowywane na rodzicielskich wzorcach ukończyły szkoły średnie – syn Technikum Celulozowo-Papiernicze we Włocławku, a córka Liceum Ogólnokształcące w Lubrańcu. Przy rodzicielskim wsparciu syn Kazimierz ukończył Politechnikę Łódzką, posiada także tytuł Honorowego Obywatela Miasta Lubrańca. Córka, absolwentka olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej po latach swojej aktywności zawodowej w wielu garnizonach naszego kraju i za granicą, będąc żoną oficera Wojska Polskiego powróciła do kraju i obecnie zamieszkuje w gminie Lubraniec. Helena Przybysz poświęciła się wraz z mężem pracy w rzemiośle spożywczym. W ciągu kilkudziesięciu lat pracy w cukiernictwie wykształciła rzeszę cenionych czeladników, niektórzy z nich dziś już mistrzowie zawodu prowadzą samodzielnie zakłady usługowe. Swoją pasją kształcenia i praktycznego działania w rzemiośle i handlu zaszczepiła swojego wnuka Piotra, który kontynuując dzieło babci z pożytkiem kultywuje rodzinne tradycje prowadząc cukiernię w Lubrańcu. Jest osobą pogodną, cieszącą się radością życia, z poczuciem humoru, cechuje się wielką pobożnością oraz hojnością wobec kościoła, jest między innymi matką chrzestną dzwonów w kościele w Lubrańcu.

 

Helena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej GoińskiHelena Przybysz, fot. Andrzej Goiński