Wywiad tygodnia

Olga Ossowska, fot. Mikołaj Kuras
Olga Ossowska, fot. Mikołaj Kuras

Japonia w 12 miesięcy

Rozmowa z Olgą Ossowską, która jako stypendystka rządu Japonii przez rok poznawała w tym kraju najlepsze praktyki w dziedzinie realizacji polityk publicznych

 

Jak to się stało, że trafiła pani do Programu Młodych Liderów?

 

Program Young Leaders jest ofertą kierowaną przez japoński rząd do pracowników administracji publicznej różnych krajów. Jego misją jest nie tylko kształcenie kompetentnych urzędników, ale również budowanie przyjacielskich relacji między Japonią a krajami z których pochodzą uczestnicy. To taka japońska inwestycja na przyszłość. W Polsce rekrutację prowadzą co roku ambasada Japonii i nasze Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Kandydaci muszą spełnić kilka warunków, między innymi mieć odpowiedni staż pracy, znać język angielski. Rekrutacja trwa wiele miesięcy i obejmuje kilka etapów, a kończy się rozmową kwalifikacyjną z kadrą uczelni która program prowadzi, czyli National Graduate Institute for Policy Studies (GRIPS).

 

Olga Ossowska, fot. Mikołaj Kuras

Olga Ossowska, fot. Mikołaj Kuras (Zdjęcia wykonane w toruńskim Muzeum Okręgowym na wystawie Utagawa Kuniyoshi i jego uczniowie. Wizerunki wojowników w drzeworycie japońskim)

 

Proszę opowiedzieć o swoim pobycie w Tokio.  

 

W GRIPS spędziłam 12 miesięcy. Uczelnia kształci zarówno Japończyków, jak i obcokrajowców. Została utworzona w 1997 roku przez japoński rząd. Kształci kadry instytucji publicznych i finansowych, dyplomacji oraz ośrodków naukowych Japonii i nie tylko – w 2015 roku GRIPS opuścili absolwenci z aż 60 krajów. GRIPS oferuje programy magisterskie i doktoranckie. Program Young Leaders obejmował zajęcia na uczelni, warsztaty w jednostkach administracji publicznej oraz spotkania z przedstawicielami wszystkich japońskich ministerstw. W mojej grupie, tzw. szkole administracji lokalnej, było w sumie jedenaście osób – [oprócz mnie także] z Czech, Malezji, Filipin, Indonezji i Uzbekistanu. Kilka punktów naszego programu pokrywało się z programem „szkoły administracji rządowej”, gdzie miałam okazję  poznać kolegów pracujących na co dzień w ministerstwach  Australii, Korei, Tajlandii, Chin, Birmy, Wietnamu, a także Węgier, Bułgarii i Rumunii. Ideą programu było poszerzanie oraz wymiana wiedzy na temat tworzenia i wdrażania polityk [publicznych] na poziomie krajowym i lokalnym.

 

Ten rok wiele mi dał, ponieważ mogłam usystematyzować i pogłębić posiadaną już wiedzę, (…) a jednocześnie dowiedziałam się co sądzą na temat innowacji, rewitalizacji czy promocji eksportu i wielu innych zagadnień profesorowie i koledzy z odległych krajów.

 

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

 

Co uznaje pani za największą korzyść dla siebie?

 

Oczywiście cieszy mnie zdobyta wiedza, a praca dyplomowa dała mi wiele satysfakcji.

 

Jednak rok życia w Azji pozwolił mi przede wszystkim wzbogacić moje doświadczenia wielokulturowe o kontekst azjatycki, nie tylko (…) [japoński, ale dotyczący też] innych krajów Azji Środkowo-Wschodniej i Azji Centralnej. [To] (…) jest nie do przecenienia.

 

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

 

Co z tej perspektywy może pani powiedzieć o Japonii i jej mieszkańcach?

 

Z początku w Japonii każdego dnia dziwiło i szokowało mnie wiele rzeczy. To rzeczywiście zupełnie inny świat, choć może się wydawać, że Japończycy zrobili wszystko, aby zaadaptować wszelkie godne naśladowania wzorce z krajów zachodnich. To co mnie ujęło, to wzajemny szacunek, który przejawiał się [między innymi] w unikaniu rozmów telefonicznych i w ogóle głośnych rozmów w środkach komunikacji, czy też uśmiech i galanteria sprzedawców w sklepach. Ciekawostką jest to, że na przykład w Tokio nie ma śmietników, ale nie ma również śmieci na ulicach. Japończycy troszczą się o porządek.

 

Poza tym polubiłam japońskie celebrowanie zmian pór roku. W codziennym zagonieniu, tak charakterystycznym dla Japonii, mieszkańcy tego kraju zatrzymują się przy kwitnących kwiatach czy zmieniających kolor liści miłorzębach, a na dodatek czynią z tego istotny element wyróżniający ich kraj spośród innych. W Polsce również mamy takie bogactwo. Warto się tym cieszyć na co dzień.

 

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

Olga Ossowska na stypendium w Japonii, fot. z archiwum bohaterki wywiadu

 

11 grudnia 2015 r.