Wywiad tygodnia

Fot. Łukasz Piecyk dla UMWKP
Fot. Łukasz Piecyk dla UMWKP

Codziennie podejmujemy rękawicę

Przypominamy czerwcową rozmowę z Radosławem Slesarem, dyrektorem kontraktu w Budimeksie, odpowiadającym za rozbudowę Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu

 

Prace na budowie nowego miasteczka szpitalnego na toruńskich Bielanach zbliżają się do półmetka. Co jest najtrudniejsze w takim wielkim i skomplikowanym przedsięwzięciu budowlanym?

 

To prawda, zbliżamy się do półmetka pod względem terminu określonego w kontrakcie. Dotychczas oddaliśmy do użytku garaż wielopoziomowy, który zdecydowanie ułatwił życie pracownikom szpitala, pacjentom oraz odwiedzającym. Zbliżamy się do odbiorów kolejnych odcinków, obraz budowy zmienia się każdego dnia, a budynki rosną w oczach. Oczywiście tak sprawny postęp prac nie dzieje się sam, wymaga – zarówno od inwestorów jak i przedstawicieli Budimeksu oraz podwykonawców – ogromnego zaangażowania. Skala projektu jest ogromna, roboty prowadzone są równolegle na pięciu budynkach. W standardowych okolicznościach [każdy z tych pięciu odcinków robót) stanowiłby niezależną inwestycję. Każdy budynek ma odrębny projekt, a mimo to wszystkie muszą być ze sobą sprzężone tak, by w efekcie finalnym każde, nawet najbardziej odległe od siebie części szpitala, funkcjonowały łącznie. Chodzi o poziom obsługi pacjentów oraz skuteczność niesionej pomocy.

 

Fot. Łukasz Piecyk dla UMWKP

 

Budimex, generalny wykonawca, codziennie nadzoruje pracę ponad 450 osób na terenie budowy. Musimy podejmować współpracę z wieloma firmami podwykonawczymi, co w obecnej sytuacji rynkowej, charakteryzującej się dużą liczbą prowadzonych inwestycji i niewystarczającą liczbą profesjonalnych firm podwykonawczych oraz zbyt małą liczbą doświadczonych pracowników fizycznych, jest bardzo trudne i kłopotliwe. Mamy tę przewagę, że firmy podwykonawcze preferują współpracę z rzetelnym generalnym wykonawcą, jakim bez wątpienia jest Budimex. W sytuacji kiedy podwykonawcy mogą wybierać inwestycje, przy których chcą pracować, a przede wszystkim generalnego wykonawcę, oceniają tzw. wartości dodane, takie jak dobra współpraca, partnerskie podejście, szacunek, bezpieczeństwo zapłaty, solidarna odpowiedzialność, najwyższe standardy BHP, itd. Wymienione kwestie okazują się kluczowe i to z nami podwykonawcy chcą działać.

 

Natomiast w zakresie zagadnień typowo technicznych skomplikowanym przedsięwzięciem były dostawa i montaż zbiorników retencyjnych. W nowym kompleksie szpitala na Bielanach zlokalizowano zbiorniki retencyjne o łącznej pojemności 1 116 000 litrów w celu zapewnienia niezawodności dostawy wody do obiektów szpitalnych, zbiorniki magazynujące nadmiar wody deszczowej z ulic i parkingów o łącznej pojemności 980 400 litrów i zbiorniki magazynujące nadmiar wody opadowej z dachów o łącznej pojemności 693 000 litrów. Tym samym pojemność wszystkich zbiorników wynosi około 2 789 4000 litrów. Podczas montażu wykorzystaliśmy specjalistyczny sprzęt – m. in. dźwigi o nośności 250 ton. Elementy zbiorników zostały dostarczone na budowę przy użyciu 150 samochodów ciężarowych o ładowności 25 ton. Zbiorniki wykonane zostały z elementów prefabrykowanych, główne około 25 ton.

 

 

Fot. Łukasz Piecyk dla UMWKP

 

Kolejnym trudnym zadaniem było przeniesienie istniejącego zbiornika z tlenem o pojemności 20 ton, który kolidował z budową parkingu wielopoziomowego. W tym celu należało zamontować dodatkową rozprężalnię tlenu dla szpitala. Po jej uruchomieniu za pomocą cysterny spuszczono tlen ze zbiornika i przy użyciu specjalistycznych dźwigów przestawiono go w inne miejsce, niekolidujące z nowobudowanym obiektem. Na czas wpięcia nowych instalacji do instalacji szpitalnych konieczne było wyłączenie dostaw tlenu na około godzinę. Tlen niezbędny dla pacjentów zabezpieczono za pomocą butli, które zostały rozmieszone na poszczególnych oddziałach.

 

Ogromną skalę inwestycji w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu obrazuje następujące porównanie: do jej realizacji zużyjemy łącznie 43 tysiące metrów sześciennych betonu i 4 600 ton stali zbrojeniowej, natomiast przy bardziej standardowych inwestycjach wykorzystuje się około jednej szóstej tych ilości.

 

Z czym wiąże się specyfika budowy obiektu o charakterze medycznym?

 

Roboty prowadzimy dosłownie na żywym organizmie. Nie jest to jednak pierwsza inwestycja związana z budową obiektu medycznego, którą Budimex realizuje jako generalny wykonawca. Zarówno ja, jak i moi koledzy i koleżanki pracujący przy rozbudowie szpitala na Bielanach pracowaliśmy już wcześniej przy inwestycjach o podobnym charakterze. Zdobyte wówczas doświadczenie okazało się bardzo cenne i wykorzystujemy je obecnie. Pozwala nam to przewidywać potencjalne problemy i zaplanować prowadzenie robót w sposób bezpieczny dla działającego szpitala. Naszym priorytetem od samego początku jest życie ludzkie, a także  bezpieczeństwo – pacjentów i pracowników szpitala oraz osób pracujących na budowie.

 

By szpital mógł cały czas bezpiecznie funkcjonować – karetki i zaopatrzenie miały swobodny dojazd, nie było przerw w dostawach energii elektrycznej, wody i ogrzewania – musimy czasem prowadzić roboty w nocy.

 

Fot. Sky Drone Studio dla KPIM

 

 

Półtora roku budowy to moment, w którym można już sobie pozwolić na podziękowania i pochwały.

 

Na podziękowania przyjdzie jeszcze czas kiedy przekażemy do użytkowania ostatni odcinek robót, jednak już teraz mogę podziękować inwestorowi za konstruktywną współpracę i zaufanie. Personelowi i dyrekcji szpitala dziękuję za zrozumienie tego, że tak wielki zakres robót musi się łączyć z czasowymi utrudnieniami.

 

Duże wsparcie otrzymujemy także ze strony zarządu Budimeksu, od dyrektorów i specjalistów branżowych. Podziękowania należą się również zespołowi Budimeksu pracującemu bezpośrednio przy inwestycji, który na co dzień musi mierzyć się z wieloma trudnościami budowlanymi i który codziennie podejmuje rękawicę i daje z siebie wszystko, od pozyskiwania firm podwykonawczych, przez koordynację, nadzór, realizację robót oraz działania okołobudowlane.  

 

 

22 czerwca 2018 r.