Wywiady świąteczne

Ksiądz Biskup Jan Tyrawa

Święta, magia, miłość

Rozmowa z księdzem biskupem Janem Tyrawą, ordynariuszem Diecezji Bydgoskiej

Boże Narodzenie to czas szczególny. Mówimy „magia świąt” i jest w tym określeniu zadziwienie, że co roku z wciąż nowym entuzjazmem oddajemy się uświęconym tradycją rytuałom. Czy ekscelencja zastanawiał się nad tym fenomenem?

Rzecz jest rzeczywiście warta zastanowienia, tym bardziej, że to nie jest tak, iż „co roku przychodzą święta”, bowiem jednocześnie co roku jesteśmy dalej w naszej drodze, o rok przecież starsi. Nasza perspektywa czasowa nie jest cykliczna lecz linearna. Coś ma swój początek i zmierza do swojego kresu. I w takiej perspektywie trzeba odczytywać przeżywanie świąt.

To dobrze, że jest „magia świąt”. Każda kultura ma takie elementy: coś z magii, legendy, mitu. To tworzy ciepło, ciepłe struktury, które zbliżają ludzi do siebie, pozwalają im przeżyć razem czas, oderwać się od doczesności, aby przypatrzyć się początkowi, od którego  wszystko się rozpoczęło, i końcowi, ku któremu to wszystko zmierza. A jednocześnie stanowi dobrą okazję odnowienia, przypomnienia sobie i przywrócenia pierwszej miłości.
 

Ksiądz Biskup Jan Tyrawa

 
Co zrobić, by ochronić duchowy wymiar świąt dla siebie i bliskich, by nie zniszczyła go komercja, te nacierające zewsząd reklamy i promocje.

Właśnie, to jest najtrudniejsze.

Może przede wszystkim warto postawić sobie pytanie, czy przypadkiem cała owa komercja, to uleganie nacierającej zewsząd reklamie i najróżnorodniejszym promocjom nie jest zastępczą formą jakiejś „świeckiej religii”? Każdy człowiek potrzebuje dla siebie świętego czasu, świętowania, obok czasu pracy i zwykłego odpoczynku. Jedni spędzają ten czas w kościele inni w marketach.

Czy zechciałby ksiądz biskup podzielić się z nami swoim najpiękniejszym albo najbardziej ekscytującym świątecznym wspomnieniem?

Nie mam jakichś szczególnych wspomnień, bowiem miałem to szczęście, że święta  przeżywałem najczęściej w gronie rodzinnym, co uważam za najlepsze. Zdarzyła mi się co prawda Wigilia w wojsku, ale i tu sytuacja było znośna, gdyż byliśmy w gronie kolegów seminarzystów. Jedną Wigilię przyszło mi przeżywać na stypendium za granicą, ale poszczęściło mi się, gdyż przy okazji trafiłem do środowiska Polaków, zachowujących polską tradycję. Było to w czasie, gdy o powrocie na święta do kraju nie było mowy, bowiem każdorazowy przyjazd wiązał się z oddaniem paszportu, utratą wizy i innymi trudnościami.

Co ksiądz biskup sądzi o noworocznych zobowiązaniach?

Wszystkie zobowiązania są cenne, bowiem pozwalają w takich szczególnych, ciepłych momentach jakiegoś kolejnego początku rozpoczynać od nowa. I nie jest prawdą, że nic z tego nie wychodzi. Zawsze coś zostaje, chociażby to, że przypomnieliśmy sobie o tym, iż coś trzeba w swoim życie poprawić, zmienić. Takie zobowiązania podejmuje się właśnie przy okazji Nowego Roku, a może jeszcze częściej wraz z rozpoczynającym się adwentem, a tym bardziej z Wielkim Postem. W przyszłym roku Popielec i Wielki Post są w kalendarzu bardzo późno, więc będzie dużo czasu do ćwiczeń woli w związku z noworocznymi zobowiązaniami.
 

Życzenia

 
W tym roku po raz pierwszy święto Trzech Króli jest w naszym kraju dniem wolnym od pracy.

Święto Trzech Króli w tradycji chrześcijańskiej jest wielkim świętem, kiedy wmyślimy się w jego przesłanie i wewnętrzne treści. Jest zatem sens, aby je świętować. Tak było zawsze, zanim go nie wyeliminowano z kalendarza świąt państwowych w czasach dominacji komunistycznej ideologii. Teraz po prostu przywrócono właściwą, uroczystą formułę.
 
 fot. Andrzej Goiński

 

Grudzień 2010 roku.