Wywiad tygodnia

Wallis Goelen Vandebrock, fot. Jacek Piotrowski
Wallis Goelen Vandebrock, fot. Jacek Piotrowski

Doprowadzić do pozytywnej zmiany

Rozmowa z Wallis Goelen Vandebrock, p.o. dyrektora wydziału ds. Polski, Czech i Słowacji w Dyrekcji Generalnej ds. Zatrudnienia, Spraw Społecznych i Włączenia Społecznego Komisji Europejskiej, główną negocjatorką z ramienia Europejskiego Funduszu Społecznego regionalnych programów operacyjnych polskich województw perspektywy 2014-2020

 

Jest pani jedną z najbardziej odpowiednich osób do odpowiedzi na pytanie o wpływ strumienia pieniędzy Europejskiego Funduszu Społecznego na rzeczywistość państw członkowskich Unii Europejskiej. Jak pod ich wpływem zmienia się rzeczywistość w naszej części Europy? 

 

To bardzo obszerny problem. Jestem odpowiedzialna za EFS oraz strategię Europa 2020 dla wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w Polsce, ze szczególnym wskazaniem na zatrudnienie, politykę społeczną, politykę edukacyjną i zdrowotną. Chcemy wykorzystać wpływ inwestycji finansowanych z EFS dla przeprowadzenia niezbędnych reform strukturalnych w obszarze społecznym. (…)

 

Podam przykład. [W ramach negocjacji unijnego wsparcia perspektywy 2014-2020] polskie regiony zostały zobowiązane do ustalenia docelowej wartości wskaźnika stopy zatrudnienia w roku 2020. Dla osiągniecia wartości docelowej dla tego wskaźnika szczególnie istotne jest skupienie się na grupach wrażliwych na rynku pracy, takich jak kobiety czy pracownicy w starszym wieku. Znaczne środki z EFS zostaną zainwestowane w tworzenie miejsc opieki nad dziećmi do lat trzech, bo jest to niezbędne w celu wsparcia zawodowej aktywności kobiet. Jest to bardzo ważne dla Polski przede wszystkim ze względu na niekorzystne trendy demograficzne, z którymi musicie się mierzyć.

 

Inna kwestia to jakość zasobów ludzkich i to co się łączy z reformowaniem edukacji. By modernizować gospodarkę i konkurować na międzynarodowych rynkach potrzebujecie odpowiednio wykwalifikowanych kadr. Ponieważ to rynek wyznacza warunki – zapotrzebowanie na konkretne dobra i usług, rozwój techniczny, itd. – to on ma bezpośredni wpływ na wymagania dotyczące zatrudnienia stawiane przez pracodawców, w tym przede wszystkim na preferowane przez nich kwalifikacje. Gdybym więc miała w jednym zdaniu streścić co robimy przy pomocy Europejskiego Funduszu Społecznego [w odniesieniu do Polski] stwierdziłabym: patrzymy czy inwestycje właściwie odpowiadają na wyzwania społeczne i gospodarcze. 

 

Dyrektor Goelen Vandebrock i marszałek Piotr Całbecki podczas posiedzenia Komitetu Monitorującego RPOWKP, 29 listopada 2015, fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl

Dyrektor Goelen Vandebrock i marszałek Piotr Całbecki podczas posiedzenia Komitetu Monitorującego RPOWKP, 29 listopada 2015

fot. Szymon Zdziebło/tarantoga.pl 

 

[Podczas mojego pobytu w Toruniu] padały pytania o to co zmieni się w Polsce z nową perspektywą finansową. Otóż w ramach negocjacji ustaliliśmy, że przynajmniej dwie trzecie budżetu przeznaczonego na interwencję w sferze polityki społecznej [w waszym kraju] będzie przeznaczonych na realizację celów Zaleceń Rady dla Polski (Country Specific Recommendations) wskazujących najbardziej istotne obszary interwencji.

 

Kolejnym przykładem jest funkcjonowanie w Polsce rynku pracy, na którym macie poważny problem, któremu należy stawić czoła. Mam tu na myśli nadmierne stosowanie tak zwanych kontraktów cywilnoprawnych. [Jak wiadomo], nie oferują one pracownikom takich zabezpieczeń socjalnych jak tradycyjne umowy o pracę. Stwarza to poważne perturbacje, zwłaszcza jeśli chodzi o zatrudnianie młodych ludzi, jakość i trwałość tego zatrudnienia. Nie wymagamy jednak całkowitej  eliminacji umów cywilno-prawnych i umów na czas określony. Zdajemy sobie sprawę z faktu, iż rynek pracy w Polsce potrzebuje określonego poziomu elastyczności, odbyliśmy na ten temat wiele dyskusji i wiemy, że tego typu kontrakty to umożliwiają. Jednak nie powinno to być ze szkodą dla minimalnych, podstawowych standardów społecznych. Tak więc jeśli wspieramy zatrudnienie, w tym szczególnie zatrudnienie młodych, to także poprzez tworzenie takich miejsc pracy, które gwarantują pracownikom dobry standard zatrudnienia.   

 

W tej perspektywie finansowej zwracamy również uwagę na spójność oraz powiązanie z założeniami reformy strukturalnej. Ta korelacja odnosi się nie tylko do negocjacji – które [w odniesieniu do województwa kujawsko-pomorskiego] odbyliśmy z marszałkiem [Piotrem Całbeckim] w zeszłym roku – ale również na poziomie inwestycji [finansowanych z ] EFS-u. Na spotkaniu  Komitetu Monitorującego [Regionalny Program Operacyjny Województwa Kujawsko-Pomorskiego, w którym uczestniczyłam] bardzo uważnie przyglądaliśmy się kryteriom selekcji [projektów]. Nie tylko [po to], by upewnić się, że odpowiadają standardom, ale również, że konkretne inwestycje w pełni odzwierciedlą program reformy, którą omawiamy z Polską. Jest to coś do czego przykładamy wielką wagę. EFS jest jednym najważniejszych dla Komisji Europejskiej (jeśli nie najważniejszym) z mechanizmów wspierania reform strukturalnych we wszystkich krajach członkowskich.

 

Pytanie dotyczyło również [jak sądzę] tego, co zmienia się w związku z bezpośrednią implementacją EFS-u w regionie. Otóż odchodzimy od logiki czystej absorpcji do logiki jakości inwestycji, które wpłyną na zmiany w polskiej gospodarce i zmiany w polityce społecznej. Odchodzimy od interwencji masowych na rzecz interwencji adresowanych do grup szczególnie wymagających wsparcia społecznego.

 

W nowych regulacjach, które kształtują nie tylko EFS, ale i wszystkie towarzyszące polityki (jest to również prawdziwe dla Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego), ustawodawca wprowadził perspektywę wydajności – co oznacza, że zmierzymy efekty także pod względem rezultatów. Na przykład będziemy zwracać uwagę nie tylko na liczbę ludzi którzy wezmą udział w szkoleniach [dla bezrobotnych], ale również na to, czy zostaną w ich wyniku zatrudnieni oraz czy nadal będą zatrudnieni po trzech, sześciu, dziewięciu i dwunastu miesiącach. Nie inwestujemy dla samych inwestycji, inwestujemy by doprowadzić do pozytywnej zmiany.

 

W perspektywie do 2020 roku EFS-em zarządzają w Polsce samorządy regionalne. Jak pani ocenia nasze przygotowanie?

 

Rzeczywiście, nowa cecha Europejskiego Funduszu Społecznego w Polsce to regionalizacja.  65 procent budżetu EFS alokowanego dla Polski – czyli 9 miliardów euro z całkowitej alokacji 13 miliardów euro – jest przeznaczone dla regionów i zarządzane bezpośrednio przez marszałków województw. Po pierwsze, nie jesteśmy [tym] zaniepokojeni ponieważ mamy już takie doświadczenia. EFS został wcześniej zregionalizowany we Francji i Niemczech, oczywiście w innych okolicznościach. Po drugie, w Polsce wcześniej zregionalizowany został Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego i jest z powodzeniem zarządzany przez regiony.

Także w poprzedniej perspektywie, pomimo że EFS był zarządzany na poziomie krajowym, częścią środków dysponowały regiony.

 

 

Jest prawdą, że niektóre regiony są rzeczywiście lepiej niż inne przygotowane by implementować Europejski Fundusz Społeczny – jest to kwestia wydolności administracji, kwestia [właściwej] diagnozy potrzeb w kontekście społeczno-gospodarczej struktury danego regionu pod kątem [wykorzystania] EFS-u. Aby pomóc wszystkim, wdrożyliśmy różne narzędzia metodyczne w trakcie fazy programowania – tak, aby zapewnić wspólne zrozumienie celów stawianych przez Komisję Europejską i by móc przełożyć je na praktykę zarządzania funduszami. Co więcej, zdecydowaliśmy, że każdy region ma w służbach komisyjnych „swojego” menedżera nadzorującego program, którego rolą jest asystowanie w implementacji EFS-u. Rola Komisji Europejskiej w Komitecie Monitorującym uległa  również zmianie. Wcześniej byliśmy tylko obserwatorami. Teraz jesteśmy doradcami i mamy spełniać ten obowiązek.

 

Jest to niezwykle ważne – chodzi o jakość implementacji i uniknięcie problemów wynikających z technicznych aspektów wdrażania. Staramy się być konstruktywni i pozytywni, nie chcemy blokować inwestycji, ale musimy zapewnić, że te podejmowane są zgodne z prawem, zasadami finansowymi, itd.

 

Jak ocenia pani funkcjonowanie Komitetu Monitorującego naszego RPO 2014-2020?

 

[Ze względów o których już mówiłam] pozostajemy w bliskim kontakcie z marszałkiem [Całbeckim].

 

[Wasz] Komitet Monitorujący posiada trzy następujące cechy: jest, po pierwsze, bardzo dynamiczny i otwarty. Po drugie jest bardzo demokratyczny – nie ma problemu z artykułowaniem kwestii problemowych, członkowie komitetu maja szanse dogłębnie przeanalizować dyskutowane zagadnienia między sobą i wspólnie z przedstawicielami instytucji zarządzającej [w przypadku RPO jest nią zarząd województwa – przyp. red. Wywiadu tygodnia], a także Komisją Europejską. Istnieje prawdziwy dialog. Trzecią cechą jest to, że jest to komitet strategiczny.

 

[Podczas posiedzenia 29 października, w którym uczestniczyłam], odbyliśmy fascynującą debatę o tworzeniu stanowisk pracy i rodzajach kwalifikacji, które powinniśmy wspierać. Dobrze jest widzieć, jak ważnym jest dla marszałka [Całbeckiego] zapewnienie, że z wykorzystaniem EFS-u będziemy wspierać zawody które są przyszłościowe. To bardzo mądre postawienie sprawy, zwłaszcza że wiadomo, iż w następnej perspektywie na politykę spójności będzie znacznie mniej pieniędzy. Zatem jest to dla nas okazja, by sprowadzić sprawy na dobrą ścieżkę i zapewnić rozwój regionu.

 

Strategiczny charakter Komitetu Monitorującego [RPO] w Kujawsko-Pomorskiem jest tym, co chciałabym najbardziej podkreślić. Podczas niektórych spotkań [podobnych gremiów] w których brałam udział do tej pory rozmowy pozostawały bardziej na poziomie technicznym. Niemniej jednak były to dobre dyskusje.

 

27 listopada 2015 r. (rozmowa odbyła się 30 października 2015)