Wywiad tygodnia

Fot. Tymoteusz Tymiński

Wieś: nowoczesność wspierana tradycją

Rozmowa z Danutą Jaskólską, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Kaniewie w powiecie aleksandrowskim

 

Kujawsko-pomorska wieś jest miejscem dokonywania się wielkich przemian – od technologii produkcji żywności, przez rozwój infrastruktury, po przemiany dotyczące poziomu i stylu życia. Jak wygląda to z pani punktu widzenia?

Rzeczywiście, kujawsko-pomorska wieś w ciągu ostatnich lat zmienia się radykalnie. Małe, niewygodne, niefunkcjonalne budynki gospodarcze zastępują nowocześnie urządzone obory i chlewnie, spełniające standardy dobrostanu zwierząt i ułatwiające ich obsługę. Stare, wyeksploatowane maszyny zastępowane są przez nowoczesne ciągniki i urządzenia do produkcji, w których wykorzystywana jest najnowsza technologia. Praca na roli staje się lżejsza, natomiast plony, wydajność są coraz większe. Również w obejściu widać ogromne zmiany. Podwórkowe studnie zastąpiły wodociągi, do gromadzenia ścieków służą przydomowe oczyszczalnie. Coraz więcej posesji ma utwardzone drogi dojazdowe, a dostęp do internetu jest już standardem. Do gospodarstw dowożone są nawozy, środki ochrony roślin, pasze i inne środki do produkcji, co pozwala rolnikowi zaoszczędzić sporo czasu. W każdym domu jest samochód, który służy nie tylko do załatwiania spraw związanych z prowadzeniem gospodarstwa, ale również do wyjazdów rodzinnych – do kina, teatru czy z dziećmi na lody. Zmienił się również poziom wykształcenia polskich rolników. Coraz więcej gospodarzy ma wyższe wykształcenie, co bardzo pozytywnie wpływa na rozwój i wygląd wsi. Rolnicy mają możliwość korzystania z różnorodnych programów unijnych, co w dużej mierze skutkuje poprawą życia na wsi.

Wszystkie te zmiany są bardzo pozytywne i potrzebne, ponieważ prowadzą do szybkiego rozwoju i poprawy estetyki polskiej wsi. Dzięki tym wszystkim przemianom zmniejszyła się również różnica w poziomie życia między miastem a wsią.

 
Fot. Tymoteusz Tymiński
 
Jak odnajdują się w tym wiejskie kobiety?

Nowoczesne maszyny rolnicze oraz zmodernizowane obory i chlewnie w dużej mierze odciążają kobiety. Panie maja mniej pracy w obejściu, jednak przybyło im obowiązków związanych z tzw. formalnym prowadzeniem gospodarstwa, m.in. prowadzeniem księgowości i załatwianiem różnych spraw w urzędach. Dzisiejsze kobiety [wiejskie] prowadzą bardziej nowoczesne gospodarstwa domowe. Więcej czasu poświęcają rodzinie i wychowaniu dzieci. Nie boją się nowych wyzwań i zadań, z którymi [z reguły] świetnie sobie radzą. Warto zauważyć, że kobiety coraz częściej wybierane są na sołtysów czy radnych gminnych.

Niezmienny od lat pozostaje jednak podział obowiązków: kobiety zajmują się prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi, natomiast panowie pracami w gospodarstwie.

 
Fot. Tymoteusz Tymiński  Fot. Tymoteusz Tymiński
 
Co to oznacza osobiście dla pani?

Jak już wspomniałam, rola kobiety na wsi nie kończy się jedynie na gospodarstwie i prowadzeniu domu. Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ dzięki zmianie wizerunku wiejskiej kobiety ja osobiście również mogę się spełniać. Przez dwie kadencje byłam radną gminy, a od 30 lat jestem przewodniczącą prężnie działającego Koła Gospodyń Wiejskich w Kaniewie.

Jak zmieniał się przez te lata profil działalności koła? Co dominuje obecnie w waszej działalności?

Dawniej działalność kół gospodyń wiejskich polegała głównie na rozprowadzaniu piskląt [do domowej hodowli], były też kursy kulinarne, organizowałyśmy zabawy taneczne. Z czasem zaczęto robić kursy modnego uczesania, makijażu i manikiuru. Coraz częściej organizowane też były różnego rodzaju pokazy i szkolenia, m.in. na temat dekoracji potraw i stołów, zaczęła też wracać moda na tradycyjne regionalne potrawy.

 
Fot. Tymoteusz Tymiński
 
16 lat temu Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Zarzeczewie zorganizował pokaz i degustację takich potraw. Nasze panie z KGW ugotowały [wówczas] żur kujawski, który zrobił furorę. Tak zaczęła się nasza przygoda z potrawami regionalnymi, która trwa do dziś. Zaczęto nas zapraszać na festyny, jarmarki świąteczne i wystawy świątecznych stołów, a my gotowałyśmy dawno zapomnienie smaczne i zdrowe potrawy, których smak przypominał gościom czasy dzieciństwa. Mamy na swoim koncie kilka zarejestrowanych przez Ministerstwo Rolnictwa potraw regionalnych: żur kujawski, zupa kwas, mazurek orzechowy i amoniaczki. Promujemy naszą małą ojczyznę w pięknych kujawskich strojach. Nasze potrawy wszystkim smakują, o czym świadczą liczne nagrody i wyróżnienia.

Pragnę, by KGW w Kaniewie działało jeszcze długo i promowało nasze kujawskie jadło w całej Polsce, by młode gospodynie dalej podtrzymywały tradycję i aktywność koła.

 
 
Fot. Tymoteusz Tymiński

16 stycznia 2015 r.